Maybaygiare.org

Blog Network

Żyjący wspinacz opisuje tragiczną stratę dwóch towarzyszy na górze St. Elias

ANCHORAGE, Alaska — John Griber wspinał się w dół 45-stopniowej Lodowej powierzchni na górze St.Elias, wybierając swoją drogę, aby uniknąć prawie pewnej śmierci, jeśli upadnie, kiedy usłyszał szum.

około 40 stóp dalej, kolega wspinacz Aaron Martin był na nartach i na boku, ślizgając się bez możliwości zatrzymania.

„słyszałem tylko Gore-tex na lodzie” – powiedział Griber. „Ślizgał się na prawym biodrze.”

nie było krzyku, nie było machania.

Griber patrzył przez 30 sekund, jak Martin ślizga się setki stóp i jest poza zasięgiem wzroku. Następnie zajął drugie miejsce na imprezie, Reid Sanders. Jego telefony spotkały się z milczeniem.

Martin, 32, Z Tahoe City, i Sanders, Z West Yellowstone, Mont., zostały zabite w wodospadach na lodowcu Tyndall. Poszukiwacz samolotu w piątek zauważył ciało i sprzęt około 3000 stóp poniżej szczytu i planował wrócić, aby ocenić, czy można spróbować odzyskać, powiedziała rzeczniczka National Park Service Jane Tranel.

Griber i inny żyjący wspinacz, Greg Von Doersten, obaj Jackson, Wyo., zostały w środę, dwa dni po tragedii, odebrane w brawurowym helikopterze przez Gwardię Narodową.

w wywiadzie telefonicznym dla Associated Press w piątek, Griber, jego głos czasami pękanie, powiedział, że partia czterech zamierza wspiąć się na szczyt 18,009 stóp Mount St.Elias, drugi najwyższy szczyt w Stanach Zjednoczonych, i być pierwszym na nartach lub snowboardzie do poziomu morza z tej wysokości.

wszyscy czterej byli doświadczonymi narciarzami górskimi.

Paul Claus, właściciel Ultima Thule Outfitters, pilot, który zauważył ciało w piątek, zrzucił wspinaczy 4 kwietnia na Hayden Col, grzbiet nieco powyżej 10 000 stóp.

następnego dnia rozpoczęli wspinaczkę, wspinając się z 65-funtowymi plecakami z żywnością i sprzętem, aby założyć obóz naprzód, i napotkali pierwszą przeszkodę: lodową powierzchnię o długości 3500 stóp, która wahała się od około 45 stopni do 60 stopni.

podczas wspinaczki Von Doersten stracił rak — mocowanie na bucie, aby zapobiec zsuwaniu się — a Martin pociągnął go liną na szczyt twarzy.

z odmrożeniami na rękach, Von Doersten postanowił zostać w jaskini śnieżnej, którą grupa wykopała na noc. Znajdowały się na wysokości 14 500 stóp.

Griber, Martin i Sanders wyruszyli następnego dnia, a w niedzielę osiągnęli poziom 16 000 stóp. Następnego ranka postanowili spróbować zdobyć szczyt.

byli 600 do 700 stóp dalej późnym popołudniem, kiedy Griber zatrzymał się, aby odpocząć i odwiązał się od liny, która łączyła wspinaczy.

podążył ich śladami około 10 minut później, ale około 18:15, 150 stóp od szczytu, Griber postanowił nie iść dalej. Dotarcie na szczyt zajęło co najmniej 20 minut, a robiło się ciemno.

Griber zdjął raki i neoprenowe buty, dopasował stopy do snowboardu i ruszył w dół St.Elias z szpikulcem do lodu w każdej ręce.

„To nie była jazda na snowboardzie, to była absolutnie survivalowa technika”

„Specjalizujemy się w ekstremalnych warunkach terenowych. Nie jesteśmy tylko parą facetów, którzy wyszli i powiedzieli: „chodźmy na narty.”’

kiedy szedł w dół, Griber od czasu do czasu zatrzymywał się, aby czekać na Martina i Sandersa. Po pół godzinie dostrzegł je około 800 stóp nad nim. Byli na tyle blisko, żeby się do siebie odezwać.

„To była ulga” „Myślałem,’ Stary, robi się późno.”’

powoli kontynuował przez kolejne 15 minut, szukając dobrego śniegu.

Kiedy kilka kulek lodu spadło na niego, Griber zorientował się, że Martin i Sanders są bezpośrednio nad nim.

wtedy usłyszał ślizganie. Przez ramię zobaczył spadającego Martina.

Sanders nadal nie oczyścił obszaru z niestabilnych kolumn lodowych i szczelin.Griber krzyknął do niego, ale nie usłyszał żadnej odpowiedzi.

gdy zrobiło się ciemniej, Griber założył reflektor i udał się do obszaru skalnych odłamków, gdzie wyrzucił swoją deskę snowboardową. Próbował wspinać się po skałach i zawołał ponownie Sandersa.

w końcu, zaniepokojony własnym bezpieczeństwem, znalazł ślady stóp, które wspinacze zostawili po drodze i chodził po lodzie w ciemności, aż znalazł szczelinę, aby wydostać się z wiatru.

„Byłem zmęczony.”

około 5 rano wyruszył ponownie w poszukiwaniu Sandersa, po czym wspiął się na wysokość 14 500 stóp, by odnaleźć Von Doerstena.

dzień później, w środę, kiedy Claus przeleciał nad okolicą, aby sprawdzić, co z wspinaczami, Griber i Von Doersten machnęli, a Griber użył topora lodowego, aby wyrzeźbić wiadomość w 6-metrowych listach: „dwóch nie żyje.”

Claus upuścił notatkę do ważonej torby, mówiąc im, że ratunek jest możliwy i podnieść obie ręce, jeśli potrzebują pomocy.

„upadłem na kolana i podniosłem obie ręce” – powiedział Griber.

210.Ratownictwo górskie Gwardii Narodowej przyleciało, aby odzyskać rozbitków, ale to też była ryzykowna misja. Normalny pułap dla śmigłowca Guard ’ s Pavehawk wynosi 10 000 stóp, powiedział Sierżant sztabowy Jeff Wells, rzecznik Gwardii Narodowej.

„wznieśli się wyżej niż są przyzwyczajeni”

ponieważ powietrze jest cieńsze, „potrzeba dużo więcej mocy, aby latać na tej wysokości”

śmigłowiec zdołał wylądować na grzbiecie, a Griber i Van Doersten zostali przewiezieni do Yakutat, a następnie przewiezieni do samolotu transportowego i przewiezieni do Providence Alaska Medical Center w Anchorage. Obaj zostali zwolnieni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.