powoli cię zabija. I często jest nie do namierzenia.
to Twoja strefa komfortu — a wyjście poza nią jest kluczem do odkrycia swojej pasji, osiągnięcia celów i znalezienia szczęścia.
ale nie jest tak źle, prawda? Wygodnie Ci, więc musisz być szczęśliwa?
gdyby tylko tak wyszło. Niestety, im dłużej przebywasz w swojej strefie komfortu, tym mniej jesteś szczęśliwy.
Dlaczego więc pozostajemy w naszej strefie komfortu? Ponieważ potrzeba energii, aby coś przenieść do działania. To prosty fakt życia. Nauka używa słowa energia do opisania procesu w rzeczach naturalnych, ale kiedy mówimy o sobie (ludziach), zwykle używamy Słowa Motywacja.
bez odpowiedniej motywacji jesteśmy gotowi pozostać w sytuacji, która nie czyni nas całkowicie szczęśliwymi, z obawy, że dyskomfort, jaki odczuwamy wychodząc poza nasze obecne okoliczności, będzie większy niż niezadowolenie, które odczuwamy teraz, niezależnie od tego, czy jesteśmy niespełnieni.
ale nie wychodząc poza strefę komfortu, kosztujesz siebie trzema największymi darami, jakie życie ma do zaoferowania.
można wybrać powrót do bezpieczeństwa lub do przodu w kierunku wzrostu. Wzrost trzeba wybierać raz po raz; strach trzeba przezwyciężyć raz po raz.
– Abraham Maslow
to powstrzymuje cię od wzrostu
w życiu albo rosniesz, albo umierasz. To może wydawać się nieco przesadzone — i jest-ale nie należy tego traktować dosłownie.
podstawowym składnikiem szczęśliwego życia może być postęp, na co wskazują Ostatnie pozytywne badania psychologiczne. Shawn Achor, pozytywny psycholog i autor The Happiness Advantage, odnosi się do szczęścia jako ” radości, którą czujesz, kierując się w stronę swojego potencjału.”
To jest kluczowe słowo tutaj: Przeprowadzka.
wzrost to postęp.
postęp to ruch.
a ruch polega na wychodzeniu poza siebie.
tak długo, jak siedzisz w swojej strefie komfortu, nie rosniesz, bo się nie ruszasz. Wzrastanie polega na stawaniu się kimś więcej niż jesteśmy teraz, a jedynym sposobem, w jaki kiedykolwiek będziesz w stanie stać się kimś więcej niż jesteś, jest doświadczanie tego, co jest poza Tobą. Wymaga to wyjścia poza strefę komfortu.
to powstrzymuje cię od próbowania nowych rzeczy
być może najważniejszym wysiłkiem naszego życia jest odkrycie, do czego jesteśmy pasjonatami i poświęcenie się opanowaniu tego. Robimy to zarówno dla dobra samego siebie, jak i dla pozytywnej zmiany świata.
niektórzy z nas, ci szczęściarze, odkrywają, czym się pasjonujemy na początku życia. Wiemy w głębi serca, że znaleźliśmy to, co kochamy i możemy poświęcić resztę naszego życia na jego opanowanie – i cieszyć się każdą minutą.
jednak, jeśli jesteś podobny do mnie, spędziłeś pierwsze 20-30 lat swojego życia eksperymentując i mając niewiele, ale mgliste pojęcie o tym, co to może być. Dla większości z nas odkrycie tego, co kochamy i do czego pasjonujemy, wymaga czasu. To jest całkowicie w porządku i naturalne. Oznacza to, że dopóki próbujesz nowych rzeczy i aktywnie odkrywasz to, co lubisz, a czego nie.
problem polega na tym, że dopóki jesteś w swojej strefie komfortu, rzadko, jeśli kiedykolwiek spróbujesz Nowych Rzeczy (i często tylko wtedy, gdy jesteś do tego zmuszony).
to całkowicie zatrzymuje proces odkrywania i uniemożliwia znalezienie tego, do czego pasjonujesz się. A to powstrzymuje cię od bycia naprawdę szczęśliwym.
to jest uwarunkowanie do osiedlenia się
Jeśli nadal mieszkasz w swojej strefie komfortu, aż do późnego życia, dzieje się coś innego, co ma zagrozić Twojemu wzrostowi i szczęściu….
rozliczasz się.
w pewnym momencie życia, jeśli to odkrycie jeszcze do ciebie nie dotarło, męczymy się i zadowalamy się tym, co mamy. To chyba najgorszy Los ze wszystkich. Bo kiedy technicznie jeszcze żyjesz, żyjesz tak, jakbyś nie żył, zadomawiając się w życiu, które nie czyni cię szczęśliwym i nigdy nie ryzykuje.
co gorsza, w tym momencie twojego życia, kiedy będziesz miał okazję, zaczniesz wycofywać się (często nieświadomie) z obawy przed utratą dostępu do swojej bańki komfortu. Martin Luther King Jr. ujął to doskonale:
” możesz mieć 38 lat, tak jak ja. I pewnego dnia, jakaś wielka szansa staje przed wami i wzywa was do obrony jakiejś wielkiej Zasady, jakiejś wielkiej sprawy, jakiejś wielkiej sprawy. A Ty odmawiasz, bo się boisz….
cóż, możesz żyć do 90 roku życia, ale jesteś tak samo martwy w wieku 38 lat, jak w wieku 90 lat. A wstrzymanie oddychania w waszym życiu jest tylko spóźnionym ogłoszeniem wcześniejszej śmierci ducha.”
Jak pokonać swoją strefę komfortu
pomimo siły, jaką ma nad tobą strefa komfortu, przy odpowiednim wysiłku i odrobinie cierpliwości, dość łatwo jest rozwinąć nawyk wychodzenia poza nią. Musisz tylko wiedzieć, jak to zrobić.
Kiedy byłem młodszy, miałem te stare buty, które od czasu do czasu zakładałem. Były całkowicie postrzępione, z jednym z moich dużych palców wystających od czasu do czasu, a noszenie ich przyciągało nieuniknione spojrzenia i zabawne spojrzenia. Ale nie zrobiłem tego jako oświadczenie o modzie. Zrobiłem to, bo poczułem się nieswojo. Im bardziej je nosiłam, tym bardziej czułam się niekomfortowo.
Dlaczego jest to ważne?
sztuką pokonania strefy komfortu, uczynienia z niej nawyku wychodzenia poza siebie i konsekwentnego rozwoju, jest obniżenie oporu przed wykonaniem zadania.
Kiedy pojawia się okazja, to strach nas powstrzymuje. To jest to, z czym mamy do czynienia, gdy stawiamy czoła naszej strefie komfortu.
jednak, jeśli zrobisz pierwszy mały krok, bardziej prawdopodobne jest, że zrobisz następny krok – nawet jeśli jest to coś większego. To jest to, co mam na myśli, obniżając twój opór wobec podejmowania działań.
najfajniejsze jest to, że nie musisz nawet robić nic związanego z zadaniem. To musi być coś małego, co Cię podnieci. Dopóki wychodzisz poza swoją strefę komfortu, budujesz pewność siebie. Tylko to się liczy.
3 kroki, aby pokonać swoją strefę komfortu
wypróbuj te 3 podstawowe kroki, aby rozwinąć siłę, aby wyjść poza strefę komfortu –zwyczajowo:
- Utwórz listę zwlekania: Utwórz listę zadań, które zwlekałeś. Umawianie wizyty u lekarza, mycie podłogi lub zadawanie komuś pytania. Cokolwiek, jakkolwiek małego, odkładałeś na kilka tygodni lub dłużej.
- wykonaj jedną (lub więcej) z najmniejszych pozycji na liście: Jeśli boisz się zadzwonić do kogoś i powiedzieć mu, jak się czujesz, weź jedno z najmniejszych zadań na liście zwlekania, które odkładałeś przez ostatnie kilka tygodni i zrób to natychmiast. Może to być nawet coś tak prostego, jak mycie podłogi — tak długo, jak jest to coś, czemu opierałeś się przez jakiś czas (znak, że jest to poza twoją strefą komfortu). Nie, poważnie, przestań czytać i zrób to teraz. Poczekam.
- podejmuj kroki: Wykonując to proste zadanie i wychodząc poza swoją strefę komfortu jeszcze nieznacznie, zyskujesz energię i pewność siebie niezbędną do zrobienia większego kroku naprzód i kroku dalej poza swoją strefę komfortu. Gdy to zrobisz, wybierz inny element na liście. Rób to, aż poczujesz się wystarczająco pewnie, aby w końcu porozmawiać z tą osobą (lub czymkolwiek jest dla Ciebie).
wychodzenie poza strefę komfortu może być budowane jak mięsień – im więcej tego robisz, tym łatwiej jest (czuć się komfortowo z niewygodą).
rób te małe kroki, a z czasem sprawisz, że wyjście poza strefę komfortu stanie się nawykiem. To jest cel.
wychodząc poza swoją strefę komfortu, budujesz pewność siebie, aby podążać za swoimi celami z wigorem i nie pozwolić, aby cokolwiek cię powstrzymało.
Jaki jest twój pierwszy krok?