Maybaygiare.org

Blog Network

Bezpieczna trumna

strach przed pogrzebaniem żywcem osiągnął szczyt podczas epidemii cholery w XIX wieku, ale relacje o niezamierzonym pochówku na żywo zostały zarejestrowane jeszcze wcześniej. Obawy przed pogrzebaniem żywcem potęgowały doniesienia lekarzy i relacje w literaturze i gazetach. Oprócz poruszania tematu w „upadku domu Ushera” i „beczce Amontillado” Edgar Allan Poe napisał „przedwczesny pogrzeb”, który został opublikowany w 1844 roku. Zawierała ona relacje z rzekomo autentycznych przypadków przedwczesnego pochówku, a także opisywała własne (postrzegane) pochówki narratora jeszcze za życia.

odzyskanie rzekomo zmarłych ofiar cholery, jak przedstawiono w przedwczesnym pochówku Antoine Wiertz, napędzało popyt na bezpieczne trumny.

ogólna obawa przed przedwczesnym pochówkiem doprowadziła do wynalezienia wielu urządzeń zabezpieczających, które mogłyby być wbudowane w trumny. Większość składała się z pewnego rodzaju urządzenia do komunikacji ze światem zewnętrznym, takiego jak przewód przymocowany do dzwonu, który osoba pochowana mogłaby zadzwonić, gdyby ożyła po pogrzebie. Bezpieczna trumna tego typu pojawia się w filmie Pierwszy wielki napad na pociąg z 1978 roku, a ostatnio w filmie Zakonnica z 2018 roku. Inne wariacje na temat dzwonu to flagi i pirotechnika. Niektóre projekty obejmowały drabiny, włazy ewakuacyjne, a nawet rury zasilające, ale wielu zapomniało o metodzie dostarczania powietrza.

Robert Robinson zmarł w Manchesterze w 1791 roku. W jego trumnie wstawiono ruchomą szybę, a w mauzoleum znajdowały się drzwi do celów inspekcji przez stróża, który miał sprawdzić, czy oddycha na szkle. Polecił swoim krewnym, aby okresowo odwiedzali jego grób, aby sprawdzić, czy nadal nie żyje.

pierwsza zarejestrowana trumna bezpieczeństwa została zbudowana na rozkaz księcia Ferdynanda brunszwickiego przed jego śmiercią w 1792 roku. Miał zainstalowane okno, aby wpuszczać światło, rurę powietrzną, aby zapewnić dopływ świeżego powietrza,a zamiast przybicia pokrywy miał zamontowany zamek. W specjalnej kieszeni Całunu miał dwa klucze, jeden do wieka trumny i drugi do drzwi grobowca.

P. G. Pessler, Niemiecki ksiądz, zasugerował w 1798 r., że wszystkie trumny mają włożoną rurkę, z której biegnie sznur do dzwonów kościelnych. Gdyby ktoś został pochowany żywcem, mógłby zwrócić na siebie uwagę, dzwoniąc w dzwony. Pomysł ten, choć wysoce niepraktyczny, doprowadził do pierwszych projektów kaset bezpieczeństwa wyposażonych w systemy sygnalizacji. Kolega pesslera, Pastor Beck, zasugerował, że trumny powinny mieć przymocowaną małą rurkę przypominającą trąbkę. Każdego dnia miejscowy ksiądz mógł sprawdzić stan gnicia zwłok, wąchając zapachy wydobywające się z tuby. Jeśli nie wykryto żadnego zapachu lub ksiądz usłyszał wołanie o pomoc, trumnę można było wykopać, a okupanta uratować.

Dr Adolf Gutsmuth został pochowany żywcem kilka razy, aby zademonstrować trumnę bezpieczeństwa własnego projektu, a w 1822 roku przebywał pod ziemią przez kilka godzin, a nawet zjadł posiłek z zupy, bratwurst, marcepan, kapusta kiszona, spätzle, piwo, a na deser, prinzregententorte, dostarczony mu przez rurkę do karmienia trumny.

w 1820 roku w Niemczech zaczęto używać „przenośnych komór śmierci”. Nad pustym grobem zbudowano niewielką komorę, wyposażoną w dzwon do sygnalizacji i okno do oglądania ciała. Strażnicy codziennie sprawdzali oznaki życia lub rozkładu w każdej z komór. Jeśli dzwon został uruchomiony, „ciało” można było natychmiast usunąć, ale jeśli Stróż zaobserwował oznaki gnicia w zwłokach, drzwi w podłodze Komory mogły zostać otwarte, a ciało spadało do grobu. Następnie można było wsunąć panel, aby przykryć grób, a górną komorę usunąć i ponownie wykorzystać.

w 1829 roku Dr Johann Gottfried Taberger zaprojektował system wykorzystujący dzwon, który miał zaalarmować nocnego strażnika cmentarza. Trup miał przymocowane sznurki do rąk, głowy i stóp. Obudowa wokół dzwonu nad ziemią zapobiegła przypadkowemu dzwonieniu. Ulepszenie w stosunku do poprzednich projektów, obudowa zapobiegała spływaniu wody deszczowej do rury, A siatka zapobiegała przedostawaniu się owadów do trumny. Jeśli zadzwonił dzwonek, Stróż musiał włożyć drugą rurkę i pompować powietrze do trumny mieszkiem, aby umożliwić okupantowi przetrwanie, dopóki trumna nie zostanie odkopana.

Vester ’ s „Burial Case” był rozbudowaną wariacją na temat wcześniejszych systemów dzwonków i przewodów.

systemy wykorzystujące sznury przywiązane do ciała cierpiały na wadę, że naturalne procesy rozpadu często powodowały pęcznienie lub przesunięcie pozycji ciała, powodując przypadkowe napięcie na sznurach i „fałszywie dodatni”. Franz Vester w” Burial Case „Z 1868 rozwiązał ten problem, dodając rurkę, przez którą można było oglądać twarz” trupa”. Jeśli pogrzebana osoba doszła do siebie, mogła zadzwonić dzwonkiem (jeśli nie była wystarczająco silna, aby wspiąć się na rurkę za pomocą dostarczonej drabiny), a strażnicy mogli sprawdzić, czy dana osoba rzeczywiście powróciła do życia, czy był to tylko ruch zwłok. Konstrukcja vestera pozwalała na usunięcie rury obserwacyjnej i ponowne jej użycie po zapewnieniu śmierci.

Hrabia Michel de Karnice-Karnicki, szambelan cara Rosji, opatentował w 1897 r.własną bezpieczną trumnę o nazwie Le Karnice i zademonstrował ją na Sorbonie w następnym roku. Jego projekt wykrył ruch w trumnie i otworzył rurkę do dostarczania powietrza, jednocześnie podnosząc flagę i dzwoniąc dzwonkiem. Le Karnice nigdy się nie załapały: były zbyt wrażliwe, aby umożliwić nawet niewielki ruch w rozkładających się zwłokach, a demonstracja, w której jeden z asystentów Karnicko-Karnickiego został pochowany żywcem, zakończyła się źle, gdy systemy sygnalizacji zawiodły. Na szczęście rurka oddechowa została aktywowana, a asystent został bez szwanku, ale reputacja Le Karnice została uszkodzona nie do naprawienia.

w 1995 roku nowoczesna trumna została opatentowana przez Fabrizio Caselliego. Jego projekt obejmował alarm awaryjny, system domofonowy, latarkę (latarkę), aparat oddechowy, a także monitor serca i stymulator.

pomimo strachu przed pochówkiem jeszcze za życia, nie ma udokumentowanych przypadków uratowania kogokolwiek przez bezpieczną trumnę.Warto zauważyć, że praktyka współczesnego balsamowania praktykowana w niektórych krajach (zwłaszcza w Ameryce Północnej) w przeważającej części wyeliminowała strach przed „przedwczesnym pochówkiem”, ponieważ nikt nigdy nie przeżył tego procesu po jego zakończeniu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.