ważne były również przyzwoitości, których Charles był przygotowany do obrony, i ryzyko, które był gotów uruchomić — nie tylko dla własnej popularności z własną stroną. Przywodzi to na myśl jedną z jego ostatnich felietonów, o spotkaniu Donalda Trumpa Jr. z rosyjskim prawnikiem: „zmowa to wciąż zmowa.”
” okazało się, że to niekompetentna zmowa, amatorska zmowa, komicznie nieudana zmowa ” – napisał. „Nie wymazuje to faktu, że trzech najlepszych urzędników kampanii Trumpa było gotowych do gry.”
To może wydawać się oczywiste dla wielu czytelników, ale biorąc pod uwagę miejsce Charlesa w konserwatywnym świecie, było to bardzo potrzebne, a nawet odważne mówienie prawdy. Szkoda, że tego samego nie można powiedzieć o większości prawicowych ekspertów, których dawne przekonania poszły w ślady Groucho Marxa: „to są moje zasady, a jeśli ci się nie podobają, to mam inne.”
wreszcie jest kwestia tonu. Dominującą formą opinii politycznej w mediach społecznościowych jest snark. Telewizji kablowej: szyderstwo. Z talk radio: krzyki. Wiele opinii pisanych dzisiaj wydaje się nie wiązać z wysiłkiem perswazji, a jedynie z nudnym powtórzeniem politycznego katechizmu pocieszającego już nawróconych. Wyborcy Trumpa to rasiści! Konserwatyści są nieuczciwi! Liberałowie nienawidzą Ameryki!
Karol nigdy tak nie napisał. Wierzenia mocno trzymane w jego umyśle zdawały się mielić z żądzą łaskotania jelit. Jeśli wielkim tematem jego pracy jest obrona tego, co dumnie nazywaliśmy zachodnią cywilizacją, wielkim tematem jego życia jest kultywowanie cywilizowanego umysłu. Z każdym komentarzem uczył nas, jak działa taki umysł.
list pożegnalny Karola jest, odpowiednio, o wdzięczności. „Jestem wdzięczny”, pisze, ” odegrałem niewielką rolę w rozmowach, które pomogły pokierować losem tego niezwykłego narodu.”
nie takie małe, Karol. Tym, którzy Cię czytali, oglądali, znali lub czuli, że Cię znają — mówimy tu o milionach Amerykanów — pokazałeś, co to znaczy być człowiekiem o niezależnym umyśle i zdrowym osądzie, w obronie rzeczy, które są nam najdroższe, rzeczy, które mają znaczenie. Można to nazwać demokratycznym powołaniem.
mała litera „d”, oczywiście Karol i dziękuję.