w dniu 1 stycznia 2019 r.każda książka, film i piosenka wydana w 1923 r. będą objęte ochroną praw autorskich—coś, co nie wydarzyło się od 40 lat. Przynajmniej tak się stanie, jeśli Kongres nie zmieni wstecznie prawa autorskiego, aby temu zapobiec—Jak to zrobił Kongres dwa razy wcześniej.
do lat 70.XX wieku Prawa autorskie trwały tylko 56 lat. Jednak w 1976 roku Kongres z mocą wsteczną przedłużył czas trwania starszych prac do 75 lat. Następnie 27 października 1998 roku—na kilka tygodni przed planowanym przejściem prac z 1923 roku do domeny publicznej-Prezydent Bill Clinton podpisał ustawę z mocą wsteczną przedłużającą okres obowiązywania starszych prac do 95 lat, zamykając prace opublikowane w 1923 roku lub później na kolejne 20 lat.
czy Kongres zrobi to samo w tym roku? Aby się tego dowiedzieć, rozmawialiśmy z grupami po obu stronach Narodowej debaty o prawach autorskich—z rzecznikami praw cyfrowych w Electronic Frontier Foundation i Public Knowledge oraz z grupami branżowymi, takimi jak Motion Picture Association of America i Recording Industry Association of America. Ku naszemu zdziwieniu, wydawało się, że istnieje powszechna zgoda, że kolejne rozszerzenie praw autorskich prawdopodobnie nie będzie w porządku obrad w tym roku.
„nie jesteśmy świadomi takich wysiłków i nie dążymy do tego”, powiedział nam rzecznik RIAA, gdy zapytaliśmy o przepisy mające na celu rozszerzenie praw autorskich z mocą wsteczną.
„chociaż pojęcie prawa autorskiego jest od dawna tematem rozmów w kręgach politycznych, nie jesteśmy świadomi żadnych wniosków legislacyjnych dotyczących tej kwestii” – powiedziała nam MPAA.
prawdopodobnie wielu członków MPAA chętnie skorzystałoby z dłuższego okresu obowiązywania praw autorskich, gdyby mogli je zdobyć. Na przykład, prawa autorskie Disneya do pierwszego filmu Myszki Miki, Steamboat Willie, wygasną w 2024 roku. Ale środowisko polityczne zmieniło się tak bardzo od 1998 r., że główni posiadacze praw autorskich mogą nawet nie próbować przedłużać terminów praw autorskich, zanim zaczną ponownie wygasać.
Polityka Prawa Autorskiego zmieniła się diametralnie
w 2013 roku, w 15.rocznicę uchwalenia ustawy o przedłużaniu okresu obowiązywania praw autorskich z 1998 roku, napisałem dogłębne spojrzenie na walkę legislacyjną o tę ustawę. Rozmawiałem z Dennisem Karjalą, profesorem prawa, który był częścią samotnej opozycji wobec dłuższych praw autorskich w latach 90.zmarł w zeszłym roku.
„nie było ani jednego argumentu, który mógłby się oprzeć jakiejkolwiek rozsądnej analizie”, powiedział mi Karjala. Ale to nie miało większego znaczenia, ponieważ mięsień lobbingowy był całkowicie po jednej stronie. Duże studia filmowe połączyły siły z majątkami znanych autorów i muzyków, aby dążyć do rozszerzenia praw autorskich.
większość społeczeństwa uważała prawo autorskie za nudny temat o niewielkim znaczeniu dla ich codziennego życia, więc nie było w nim zbyt dużego zainteresowania. Karjala miał nadzieję, że stowarzyszenia zawodowe bibliotekarzy i historyków—które tradycyjnie były ważnymi rzecznikami interesu publicznego w kwestiach praw autorskich—pomogą powstrzymać projekt ustawy. Ale ustawodawstwo miało tak duży rozmach, że grupy te zdecydowały się zadowolić niewielkimi zmianami w ustawodawstwie. Więc ustawa przeszła bez znaczącej walki.
rozwój Internetu całkowicie zmienił krajobraz polityczny w kwestiach praw autorskich. Electronic Frontier Foundation jest znacznie większa niż w 1998 roku. Inne grupy, w tym wiedza Publiczna, nie istniały nawet 20 lat temu. Firmy internetowe-zwłaszcza Google-stały się potężnymi przeciwnikami rozszerzania ochrony praw autorskich.
co najważniejsze, obecnie istnieje szerokie zaangażowanie oddolne w kwestie praw autorskich—coś, co stało się widoczne w masowych protestach online przeciwko niesławnej ustawie Stop Online Piracy Act w 2012 roku. SOPA zmusiłaby dostawców usług internetowych do egzekwowania bazujących na DNS czarnych list stron oskarżonych o promowanie piractwa. To był tak zły pomysł, że Wikipedia, Google i inne główne witryny zaciemniły się w proteście. Grupa aktywistów ds. praw cyfrowych Demand Progress wyłoniła się z walki z SOPA i odegrała kluczową rolę w organizowaniu protestów przeciwko neutralności sieci i innym kwestiom.
protest przeciwko SOPA „był wielkim pokazem siły” – mówi Meredith Rose, prawnik z Public Knowledge. Protest pokazał, że ” społeczeństwo naprawdę troszczy się o te rzeczy.”
klęska SOPA była tak kompletna, że zasadniczo zakończyła wysiłki interesów praw autorskich w celu rozszerzenia ochrony praw autorskich poprzez prawodawstwo. Przed SOPA Kongres regularnie uchwalał ustawy zwiększające ochronę praw autorskich (jak ustawa PRO-IP z 2008 roku, która wzmocniła działania antypirackie). Od 2012 roku Prawo Autorskie jest impasem legislacyjnym, żadna ze stron nie uchwala istotnych przepisów.
„społeczeństwo walczyłoby”
a to oznacza, że zwolennicy nowej ustawy o przedłużaniu okresu obowiązywania praw autorskich nie będą w stanie pokonać przeciwników tak, jak 20 lat temu. Każdy wniosek o przedłużenie kadencji spotkałby się z dobrze zorganizowanym i dobrze finansowanym sprzeciwem przy znacznym oddolnym wsparciu.
„Po walce SOPA, Hollywood prawdopodobnie wie, że społeczeństwo będzie walczyć” – napisał Daniel Nazer, adwokat w Electronic Frontier Foundation, w mailu do Ars. „Podejrzewam, że Big Content wie, że przegra bitwę i jest wystarczająco mądry, aby nie walczyć.”
” nie widziałem żadnych dowodów na to, że duże firmy Content planują przeforsować kolejne przedłużenie terminu ” – dodał Nazer. „To jest rok wyborczy, więc jeśli chcieliby uzyskać taki duży mandat przez Kongres, spodziewalibyście się, że będą podwaliny pod lobbing i op-eds.”
oczywiście interesy związane z prawami autorskimi mogą próbować przerzucić przedłużenie terminu praw autorskich do obowiązkowej ustawy w nadziei, że przeciwnicy nie zauważą, dopóki nie będzie za późno. Ale Rose uważa, że to nie zadziała.
w Waszyngtonie jest nie tylko o wiele więcej zwolenników reformy prawa autorskiego niż 20 lat temu, ale są również dobrze połączeni z innymi grupami interesu publicznego-powiedziała Ars w wywiadzie telefonicznym. W rezultacie istnieje ” wiele różnych oczu na różne rachunki.”
” prawdopodobieństwo jej niezauważenia jest niskie.
i nawet niektórzy twórcy treści nie są zainteresowani coraz dłuższymi prawami autorskimi. Na przykład Gildia autorów „nie popiera przedłużania okresu obowiązywania praw autorskich, zwłaszcza że wielu naszych członków korzysta z dostępu do kwitnącej i znaczącej domeny publicznej starszych prac”, powiedziała rzeczniczka gildii w e-mailu Ars. – Jeśli już, prawdopodobnie poparlibyśmy cofnięcie się do okresu życia plus 50, jeśli byłoby to politycznie wykonalne.”