po złamaniu lewej stopy przez Lisfranca w stosunkowo zaawansowanym wieku NBA (34 lata), rodowity Houstonian Gerald Green nie był pewien, czy dostanie kolejną szansę na grę dla hometown Rockets.
uznając trudności z kontuzją w październiku 2019 roku, Green mówi, że jego stopa jest teraz całkowicie zdrowa i jest podekscytowany powrotem.
„the Rockets nie musieli dawać mi kolejnej szansy” -powiedział Green, który wcześniej w tym tygodniu zgodził się na niegwarantowany, roczny kontrakt. „Jestem bardzo wdzięczny. Jestem gotów pokazać światu, że wróciłem.”
wtedy, jak to często robi, Green jasno dał do zrozumienia, że szansa jest jeszcze bardziej wyjątkowa, ponieważ jest to jego drużyna z rodzinnego miasta. W komentarzach Toyota Center, gdzie trwają już obozy treningowe na sezon NBA 2020-21, Green powiedział To dziennikarzom:
My heart and soul is in Houston. Mam tyle tatuaży Houston, że to nawet nie jest śmieszne. Łatwiej mi wstać z łóżka i iść do pracy. Bo nie pracuję dla nazwiska z tyłu koszulki. Pracuję dla nazwiska z przodu koszulki.
Po prostu chcę być w stanie zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby to miasto rozkwitło, a to miasto robi, co trzeba. Za każdym razem, gdy będę reprezentował Houston Rockets, Gerald Green da 150%, to na pewno.
w dwóch poprzednich sezonach w swojej lokalnej drużynie, od 2017 do 2019 roku, rezerwowy swingman z 6 stopami zdobywał średnio 10,3 punktu (36,0% za 3 punkty) w ciągu 21,1 minuty na mecz, a także był szanowanym głosem Weterana w szatni. Wśród zawodników rotacji w poprzednim sezonie tylko Ben McLemore (40,0%) i Danuel House Jr. (36,3%) strzelali lepiej z 3-punktowej odległości. Ta umiejętność strzelania i zdolności przywódcze Greena mogą uczynić go cenionym ławnikiem dla nowego trenera rakietowego Stephena Silasa.
mimo to, biorąc pod uwagę nie gwarantowany charakter jego kontraktu, to wyraźnie nie jest pewne, że Green tworzy ostateczny skład. Ale to pewne, że fani Houston-i prawdopodobnie jego koledzy z drużyny-mają nadzieję, że to zrobi.