- mam prawie 30 lat i od zawsze miałam dużo lęku społecznego, co sprawiło, że jestem osobą nieśmiałą i introwertyczną.
- i jako ktoś, kto pracuje w domu, mogę bez problemu spędzić cały dzień bez rozmowy z nikim. Więc, starałem się być bardziej otwarty przez cały tydzień.
- poszedłem do kina sam, komplementowałem nieznajomych, rozmawiałem z ludźmi, których nigdy nie spotkałem, i zwróciłem uwagę na osoby w moim życiu, z którymi normalnie bym nie rozmawiał.
- pod koniec tygodnia czułam się trochę głupio, bo przez cały czas nie chciałam mówić o małych rzeczach i łączyć się z ludźmi, których podziwiam. Czułem się też bardziej pewny siebie.
- odwiedź stronę główną Insider, aby uzyskać więcej informacji.
niedługo skończę 30 lat i zawsze myślałam, że do trzydziestki będę fajną, pewną siebie dorosłą osobą, zdolną utrzymać się w sytuacjach towarzyskich i z łatwością przechodzić przez życie.
oczywiście rzeczywistość nie mogła być dalsza od prawdy.
od kiedy pamiętam mam lęk społeczny, a od dziecka dręczona jestem nieśmiałością i niepokojem w różnego rodzaju codziennych sytuacjach.
a ponieważ przez ostatnie cztery lata pracowałem w domu jako niezależny pisarz, większość czasu spędzam sam. Dla Introwertyka niezręczność dojazdu komunikacją publiczną do pracy biurowej wypełnionej na co dzień współpracownikami była niesamowicie uwalniająca.
ale to również oznacza, że mogę bez problemu przejść cały dzień bez rozmowy z nikim, co nie jest szczególnie zdrowe.
W końcu nawet najbardziej introwertyczni z nas nadal potrzebują interakcji społecznych, a mój harmonogram pracy oznacza, że muszę starać się o wiele bardziej, aby utrzymać normalne relacje społeczne z innymi … coś, w czym nie jestem dobry.
aby pomóc w walce z tym problemem, uczęszczam na zajęcia grupowe tak często, jak to tylko możliwe i często zabieram mojego szczeniaka na spacery po mojej okolicy. Mimo to, denerwuje mnie myśl, że porozmawiam z kimś, kogo nie znam, a nawet napiszę do przyjaciela, aby nadrobić zaległości, więc rzuciłem wyzwanie, aby wyjść poza moją strefę komfortu na tydzień.
oto jak to było naciskać na bycie bardziej ekstrawertycznym i wychodzącym przez siedem dni.
- dzień pierwszy: rozpocząłem rozmowy z 5 nieznajomymi
- dzień 2: zwróciłem uwagę, aby bezpośrednio skontaktować się z ukochaną osobą, zamiast po prostu reagować na ich posty w mediach społecznościowych
- dzień 3: w końcu przedstawiłem się instruktorowi fitness, którego zajęcia brałem z tuzin razy
- dzień 4: Postanowiłam, że dzisiaj skomplementuję 5 nieznajomych
- dzień 5: Odesłałem niepoprawne zamówienie na kawę, zamiast płacić za coś, czego nie chciałem
- dzień 6: skontaktowałem się z kimś, kogo nie znam zbyt dobrze, mimo że normalnie nie miałbym
- dzień 7: Na ostatni dzień poszedłem do kina sam, coś, co kiedyś wstydziłem się robić
- Zobacz także: 12 rzeczy, które powinieneś wiedzieć o introwertykach
- teraz obejrzyj: Popularne Filmy od Insider Inc.
- NOW WATCH: Popular Videos from Insider Inc.
dzień pierwszy: rozpocząłem rozmowy z 5 nieznajomymi
co prawda, zdecydowałem się rozpocząć to wyzwanie w dniu, w którym miałem kilka okazji porozmawiać z nieznajomymi.
miałam wizytę u lekarza, którego wcześniej nie spotkałam, wizytę u fryzjera w nowym salonie i rutynową kontrolę stomatologiczną, która dała mi mnóstwo okazji do sprawdzenia moich umiejętności społecznych.
najpierw kontynuowałam rozmowę z moim nowym lekarzem przez całe nasze 15-minutowe spotkanie, co było łatwiejsze niż myślałem. Potem rozmawiałem przez kilka minut z recepcjonistką, której nigdy wcześniej nie spotkałem.
moja fryzura była w salonie, w którym nigdy wcześniej nie byłam, i chociaż w ciągu ostatnich sześciu lat zaprzyjaźniłam się z moją stałą stylistką, zazwyczaj czuję się bardzo zaniepokojona rozmową w salonach.
nigdy nie wiem, jakie są oczekiwania-masz rozmawiać przez cały czas, czy można się zrelaksować w ciszy?
zawsze czuję się nieswojo i zestresowany martwiąc się o to, ile „powinienem” mówić, co jest dokładnym przeciwieństwem tego, o czym powinienem myśleć w salonie.
ale dzisiaj odbyłam małą rozmowę z recepcjonistką, która również umyła mi włosy i moją stylistką. Nawet w chwilach ciszy nie stresowałam się rozmową podczas całej wizyty. To było o wiele przyjemniejsze, niż się spodziewałem.
wreszcie postanowiłem porozmawiać z moją higienistką stomatologiczną, chociaż nie jest to łatwe zadanie nawet dla najbardziej wyczynowych ludzi. W końcu czyjeś ręce są w twoich ustach przez większość spotkania.
to również było łatwiejsze niż myślałem, że będzie i pod koniec dnia przypomniałem sobie, jak przyjemnie jest rozmawiać z ludźmi, których nie znam.
dzień 2: zwróciłem uwagę, aby bezpośrednio skontaktować się z ukochaną osobą, zamiast po prostu reagować na ich posty w mediach społecznościowych
widziałem w mediach społecznościowych, że mój kuzyn powitał nowego szczeniaka, a jako ktoś w ferworze lalkarstwa sam zdecydowałem się zrobić coś więcej niż tylko „polubić” zdjęcie — skontaktowałem się z nią bezpośrednio za pośrednictwem tekstu, a nawet planowałem umówić się na randkę z szczeniakiem.
dla większości ludzi pisanie smsów do przyjaciół i rodziny jest najbardziej normalną, naturalną rzeczą na świecie. Ale zawsze czuję się niezręcznie, jakby ktoś nie chciał usłyszeć ode mnie, albo myślał, że jestem dziwny.
dlatego wiedziałam, że muszę się skontaktować, złożyć gratulacje, podzielić się radami na temat wyboru karmy dla psów i wyrazić chęć poznania jej uroczego nowego szczeniaka.
przypomniało mi to, dlaczego stawianie się tam-zwłaszcza z bliskimi-jest takie wspaniałe. Mimo że interakcja twarzą w twarz jest ważna, SMS-y do bliskich są również uważane za wzmacniacz nastroju.
i na pewno poczułem się lepiej po napisaniu do kuzyna, mimo że była to taka prosta wymiana.
dzień 3: w końcu przedstawiłem się instruktorowi fitness, którego zajęcia brałem z tuzin razy
jestem wielbicielem kolarstwa od prawie trzech lat, a jednym z powodów, dla których zjawisko fitness na początku mi się spodobało, było to, że zajęcia, na które chodzę, odbywają się w ciemności, ponieważ są oświetlone głównie przy świecach.
to oznaczało, że inni uczestnicy nigdy by mnie nie zobaczyli, gdybym miał problemy z nadążaniem i tak naprawdę nie musiałbym rozmawiać z nieznajomymi na rowerach w pobliżu mnie.
znalazłem ulgę w lęku na tych rowerach, które nigdzie nie jadą, w dużej mierze inspirowane przez instruktorów motywacyjnych, którzy zachęcają mnie do kontynuowania jazdy, nawet gdy jestem spocony, bez tchu i czuję, że nie mogę pedałować przez minutę.
ale też uważam, że łatwo jest zniknąć w tym pokoju, gdy tylko wpinam się do roweru, obserwując tych wokół mnie, którzy łatwo rozmawiają z innymi rowerzystami i pracownikami.
dzisiaj byłoby inaczej. Postanowiłem w końcu przedstawić się instruktorowi przed zajęciami, zamiast chować się na rowerze.
chodziłem na jej zajęcia 12 razy w ciągu ostatnich kilku miesięcy, ale zawsze czułem się zbyt nieśmiały, aby się do niej zbliżyć, więc postanowiłem przyjechać kilka minut wcześniej, przedstawić się i powiedzieć jej, jak bardzo lubię jej zajęcia.
zgodnie z oczekiwaniami, była urocza i wdzięczna, a ja czułam się naprawdę głupio, że tak długo czekałam na rozmowę z nią.
teraz wiem, że mogę uniknąć poczucia niezręczności, kiedy znowu chodzę na jej zajęcia i czuję się bardziej skłonny do zwyczajnego nawiązania rozmowy — coś, co przychodzi naturalnie do tak wielu ludzi, ale powoduje dla mnie wielki niepokój.
dzień 4: Postanowiłam, że dzisiaj skomplementuję 5 nieznajomych
co prawda, to wyzwanie było również znacznie łatwiejsze, ponieważ mój mąż i ja wybieraliśmy się na ślub, więc było mnóstwo ludzi wokół, z którymi można nawiązać rozmowę.
wiedziałam, że nie poznam większości ludzi na tym weselu, bo pan młody był byłym szefem mojego męża.
więc wszystko było proste. Jeśli podoba mi się ich sukienka, buty, torebka lub cokolwiek innego, po prostu podszedłem do nich i powiedziałem to.
i okazuje się, że stroje ludzi świetnie rozpoczynają rozmowę.
wiele kobiet było zachwyconych, że opowiedziały mi o tym, skąd wzięły swoją sukienkę lub jak niewygodne były ich obcasy, i stało się łatwiejsze, gdy noc poszła podchodzić do nieznajomego i komplementować je.
komplementy były zaskakująco łatwe do oddania i mam ochotę zrobić tak, aby w przyszłości nawiązać więcej rozmów z nieznajomymi.
dzień 5: Odesłałem niepoprawne zamówienie na kawę, zamiast płacić za coś, czego nie chciałem
jedną z sytuacji, która sprawia mi wielki niepokój, jest konieczność robienia sobie pretensji, na przykład, gdy serwer źle robi moje zamówienie lub czuję, że muszę kogoś w jakikolwiek sposób uciszyć.
zrobię prawie wszystko, aby uniknąć pozornego „trudnego” w każdej sytuacji, więc poczułem niepokój, gdy podniosłem kawę i zdałem sobie sprawę, że barista nieco pomylił moje zamówienie, co sprawiło, że mój napój był słodszy niż wolę.
zamiast po prostu chwycić drinka i odpuścić, postanowiłem grzecznie powiedzieć baristce, która przepraszała i zrobiła mi nową kawę.
czułem się winny marnowania idealnego drinka tylko dlatego, że nie przypadł mi do gustu, ale też nie chciałem płacić za coś, czego naprawdę nie chciałem. Mówienie poczuło siłę.
tak, skończyło się na tym, że zostawiłem podwójnie napiwek, który normalnie zostawiłbym, ale byłem z siebie dumny, gdy poszedłem w drogę z prawidłowym zamówieniem.
Czytaj więcej: 4 rzeczy, które bariści chcieliby, aby klienci przestali robić
dzień 6: skontaktowałem się z kimś, kogo nie znam zbyt dobrze, mimo że normalnie nie miałbym
widziałem w mediach społecznościowych, że przyjaciel, z którym nie jestem jeszcze bardzo blisko — ale myślę bardzo wysoko — przeżywa rozstanie, więc postanowiłem skontaktować się z nim i sprawdzić, co u niego, mimo że czułem się tym niespokojny.
zdałem sobie sprawę, że gdybym był w tej samej sytuacji, byłbym bardzo wdzięczny i wzruszony, gdyby zrobił to samo dla mnie, więc postawiłem się tam i po prostu poszedłem na to.
zdaję sobie sprawę, że wiele moich lęków wynika z obawy, że ktoś pomyśli, że jestem „za bardzo”, jeśli wkładam tam swoje serce — zbyt wrażliwe, zbyt dziwne, zbyt denerwujące, nawet — ale to również miłe uczucie, aby dać ludziom znać, że myślisz o nich.
mam nadzieję, że poczuł się choć trochę pocieszony moimi wiadomościami, ponieważ Wiem, że uśmiechałam się, gdy byłam przy nim w najmniejszy nawet sposób.
dzień 7: Na ostatni dzień poszedłem do kina sam, coś, co kiedyś wstydziłem się robić
Kiedy byłem na studiach, miałem trudności z nawiązywaniem przyjaźni (głównie ze względu na mój lęk społeczny), więc spędziłem dużo czasu sam, i szczerze mówiąc, dość przygnębiony.
jedną z rzeczy, które robiłem, było chodzenie do kina sam w piątkowy lub sobotni wieczór, aby moi współlokatorzy myśleli, że idę na imprezę z przyjaciółmi.
zakradałem się z powrotem, kiedy już wyszli na noc, nawet udając pijanego, jeśli wrócę i ktoś już będzie w domu, tylko po to, żeby nie wiedzieli, że spędziłem kolejny weekend sam.
kiedy szedłem do teatru, udawałem, że czekam na kogoś, kładąc torbę na siedzeniu obok mnie jako „zastępczy”, a potem po cichu schylałem się na fotelu, gdy zgasły światła, mając nadzieję, że nikt nie zauważył studenta samotnie w zatłoczonym Teatrze.
czułem się zakłopotany i miałem tyle poczucia winy za bycie takim „samotnikiem”, mimo że naprawdę podobało mi się oglądanie każdego filmu, który mnie interesował w wolnym czasie.
nadal mam wiele smutnych wspomnień z tamtych dni, a chodzenie do kina w pojedynkę przywodzi na myśl niektóre z nich — ale zdecydowałam, że dzisiaj zmierzę się z lękami i obejrzę film w pojedynkę.
tym razem nie udawałam, że na nikogo czekam, ani nie zapadłam się na fotelu … i było cudownie.
widziałam popołudnie pokazujące wszystko samemu i przypomniałam sobie coś, o czym moja studentka nie wiedziała wtedy: bycie samotnym i bycie samotnym to dwie różne rzeczy i może to być upoważniające do wyjścia poza strefę komfortu, nawet w bardzo mały sposób.
Po tygodniu mówienia i wyciągania ręki, czuję się pewniej i silniej.
szczerze mówiąc, Chodzenie Do Kina samemu pomogło mi uświadomić sobie, że przeszedłem długą drogę, Kiedy byłem młodszy. Być może byłem bliżej niż myślałem, by stać się fajnym i opanowanym, doświadczonym społecznie DOROSŁYM, jakim zawsze miałem nadzieję.
i, tak, po tym tygodniu planuję kontynuować Pokazywanie się tam, kiedy będę miał okazję, nawet jeśli będzie to przerażające.