Mary Tyler Moore mogła odwrócić świat swoim uśmiechem, ale za zamkniętymi drzwiami kultowa aktorka przeszła kilka trudności w swoim życiu.
w 1980 roku gwiazda serialu Dick Van Dyke dostała wiadomość, że jej syn, Richie, zmarł z powodu rany postrzałowej w wieku 24 lat. Później potwierdzono, że śmierć była wypadkiem.
Moore, która zmarła w środę w wieku 80 lat, opowiedziała o wstrząsającej Gehennie w swoim pamiętniku z 1995 roku. 15 października 1980 otrzymała telefon od swojego ówczesnego męża, Granta Tinkera, który przekazał jej wiadomość.
„telefon mnie obudził. To był Grant-wspominała. „Jeśli stoisz, powinieneś usiąść…. To Richie. Nie żyje.””(Dwa lata wcześniej siostra Moore ’ a, Elizabeth, zmarła w wyniku przedawkowania narkotyków.)
Richie był kolekcjonerem broni i uczęszczał wówczas na University of Southern California. Jego współlokatorka Judy Vasquez mówiła o incydencie w wywiadzie dla Washington Post. „Ładował i rozładowywał broń krótką, gdy wybuchła” – powiedziała. „To było okropne. Musiał pociągnąć za spust. Był wielki wybuch i upadł na łóżko.”
Moore później rozsypał swoje prochy w rzece Owens w Kalifornii. „Woda była czysta i wysoka, gdy klęczałem nad nią. Otworzyłam pojemnik i opróżniłam go do pędzącej wody-napisała w końcu. „To, co miało być modlitwą, stało się oburzonym żądaniem. – Dbaj o niego-krzyknąłem w niebo.”