Posłuchaj tego artykułu
W roku, w którym już doszło do impeachmentu, zarazy i ognia, a wraz z walką Total warfare o obsadzenie siedziby Sądu Najwyższego Ruth Bader Ginsburg i jeszcze większymi stawkami i równie niepewnymi wyborami, łatwo jest poczuć, że amerykańska demokracja rozpada się na naszych oczach.
a tu jeszcze kilka potencjalnie dobrych wiadomości w ciągu roku bez większego: Stany Zjednoczone przeszły już przez momenty kryzysu politycznego i gospodarczego, a z każdego kryzysu wyłoniła się bardzo potrzebna transformacja polityki i gospodarki kraju. Nie ma powodów, aby oczekiwać, że 2020 będzie dekadą poważnej ewolucji politycznej, jak również. I nie za wcześnie: Stany Zjednoczone są spóźnione zarówno na przegląd swojego systemu partyjnego, jak i na poważną odnowienie wciąż rozwijającej się demokracji.
polityka miała sześć systemów partyjnych-to znaczy odrębne epoki, w których konkurencja partyjna była nieco stabilna, zarówno we względnej równowadze władzy między partiami, jak i w rodzajach kwestii, o które partie walczyły, takich jak rola rządu w gospodarce. Te epoki z grubsza pokryte 1796-1820, 1832-1856, 1868-1892, 1896-1928, 1932-1968, i od 1980 do teraz. Przejścia między każdym systemem były na ogół prowadzone od góry do dołu, poprzez szczeliny i zmiany w elitarnych koalicjach i ideologiach, Zwykle katalizowane przez kryzysy społeczne. Pierwsze pięć systemów partyjnych trwało do tej liczby 24, 24, 24, 32 i 36 lat-pewna regularność, z wydłużeniem czasu, gdy ludzie żyli dłużej. Według tego schematu obecny system partyjny prawdopodobnie powinien się teraz rozpadać.
nałożony na ten wzór systemu partyjnego i upadek to cztery główne okresy oddolnej transformacji demokratycznej w Stanach Zjednoczonych. Są to wojna Rewolucyjna (od monarchii do samorządności), lata 30. (duża ekspansja franczyzy na niewłaściwych białych mężczyzn), Era Postępowa (Duże ekspansje demokracji uczestniczącej i ekspansja franczyzy na kobiety) i lata 60. (prawa wyborcze i uwłaszczenie czarnych ludzi, plus pewne reformy zarządzania). Ponownie, jest regularny wzór, z jakimś rodzajem transformacji przychodzącej co około 60 lat. Również w tym przypadku Stany Zjednoczone mają się liczyć z falą oddolnej transformacji demokratycznej.
wydaje się mało prawdopodobne, że tak złożony system polityczny naprawdę przekształca się z półregularnością. I może się wydawać, że ten moment jest wyjątkowy, biorąc pod uwagę niezwykły zbieg czynników, z którymi borykają się Stany Zjednoczone, przede wszystkim hiperpartyjność ich polityki oraz ostre różnice rasowe i kulturowe, które zdają się potęgować przepaść między partiami.
z pewnością dotychczasowe wyniki nie gwarantują przyszłych zwrotów. I bez wątpienia, są elementy obecnej polityki USA, które sprawiają, że szanse na kolejną transformację i odnowienie są głęboko niepewne. Ale lekcje historii mają wartość. Mogą nam powiedzieć, co wygląda jak Terytorium Wykresów, co wygląda jak niezbadane terytorium, i jakie aktualizacje są potrzebne, aby utrzymać Stary, skrzypiący system samorządności Stanów Zjednoczonych.
ze względu na unikalny system wyborczy w kraju—pierwsze-past-the-post wybory pluralistyczne i jedną rundę, zwycięzca-take-all Electoral College-polityka USA zawsze miała dwie dominujące partie krajowe do organizowania konkurencji politycznej. Z kolei obie partie musiały być koalicjami wielkotonowymi, ponieważ każda partia próbująca zbudować rządzącą większość z konieczności musi obejmować wiele rozbieżnych interesów w szerokim zakresie geograficznym. Ale koalicje są trudne do utrzymania przez długi czas, ponieważ sojusznicy w niektórych kwestiach są z pewnością wrogami dla innych.
z czasem zasady, które jednoczą koalicję w jednej chwili, a rządzące ideologie, które rozwiązały poprzedni problem, tworzą własne przyszłe problemy, domagając się nowej ideologii. Zmiany demograficzne zmieniają również względną równowagę sił, zarówno między partiami, jak i wewnątrz nich. Ale lojalność wyborcza jest lepka. A zwłaszcza w systemie dwupartyjnym, zerwanie z koalicją wiąże się z wysokimi kosztami, jeśli opozycyjna koalicja nie jest w stanie spełnić twoich żądań. Z tego powodu, aby rozbić koalicję, zwykle potrzeba ważnego wydarzenia, takiego jak depresja ekonomiczna lub poważny konflikt o rasę.
na przykład system partyjny z lat 1832-1856 opierał się na stosunkowo zrównoważonej konkurencji między populistyczną Partią Demokratyczną zorientowaną na pogranicze, założoną przez Andrew Jacksona i Martina Van Burena, a bardziej kosmopolityczną, przemysłową partią Wigów utworzoną w opozycji do „króla Andrzeja.”Strony kłóciły się między sobą o kanały i taryfy. Wewnętrznie kłócili się o niewolnictwo, gdyż oba miały skrzydła Północne i Południowe. Kiedy ekspansja na zachód sprawiła, że kwestia niewolnictwa stała się nieunikniona, obie strony rozdzieliły się i wybuchła wojna domowa i nowe zjednoczenie.
prawie sto lat później system partyjny z lat 1932-1968 połączył się w odpowiedzi na szok Wielkiego Kryzysu. Demokraci zdominowali, utrzymywani razem przez koalicję New Deal, złożoną z Demokratów północy i południa, którzy byli stosunkowo zjednoczeni w swoim poparciu dla Państwa opieki społecznej, ale byli podzieleni co do tego, ile powinno to być tylko dla białych ludzi. Koalicja utrzymywała się tak długo, jak prawa obywatelskie pozostawały kwestią lokalną i tak długo, jak wielu Amerykanów pozostawało w biedzie. Ale rewolucja Praw Obywatelskich w latach 60. odrzuciła południowych konserwatystów z Partii Demokratycznej, a sukces nowego ładu w rozszerzaniu Klasy średniej przesunął politykę redystrybucji.
obecny system partyjny Stanów Zjednoczonych zjednoczył się około 1980 roku, a Partia Republikańska zjednoczyła koalicję Libertarian rynkowych, wyborców wartości ewangelicznych i jastrzębi polityki zagranicznej. Demokraci tworzyli koalicję kosmopolitycznych liberałów, osób o niższych dochodach kolorowych i popierających pralniczą listę spraw społecznych. Dla obu stron „neoliberalizm” stał się dominującą ideologią ekonomiczną, rozmytym terminem, który definiował rynki i prywatyzację jako podstawowe narzędzia zarówno krajowej polityki publicznej, jak i Stosunków Międzynarodowych. Przy względnym konsensusie wokół neoliberalizmu, kwestie kulturowe i rasowe stały się dominującym rozszczepieniem w systemie wraz z coraz bardziej spolaryzowanym podziałem gęstości między miastami i wsiami.”
Ten system partyjny wydawał się na ostatnich nogach już cztery lata temu. W tym czasie wybory prezydenckie w 2016 roku zdawały się przewidywać nadejście nowego systemu partyjnego, z nowo wybranym prezydentem Donaldem Trumpem jako awangardą obecnie populistycznej ekonomicznie Partii Republikańskiej. Jednak podczas gdy kandydat Trump mógł zasygnalizować tyle ze swoimi zobowiązaniami do Państwa opieki społecznej i produkcji krajowej, jak prezydent Trump brakowało zarówno infrastruktury politycznej, jak i wewnętrznego konsensusu partii, aby go przeprowadzić. Zamiast tego jego prezydentura została określona przez Nadzwyczajne utrzymanie istniejącej koalicji Republikańskiej. Dzięki własnej elastyczności, braku wiedzy politycznej, zdumiewającemu kultowi osobowości i wyjątkowej zdolności obwiniania „radykalnych Demokratów”, Trump zorganizował partię tak ogarniętą wewnętrznymi niezgodami, że publicznie nie stoi za niczym—tylko przeciwko gorączkowej groźbie gwałtownej rewolucji marksistowskiej przez rasowo bojującą Partię Demokratyczną. Demokraci byli w stanie połączyć platformę polityczną przed tegorocznymi wyborami, ale nawet oni uniknęli swoich podziałów, przesuwając nacisk na egzystencjalne ryzyko drugiej kadencji Trumpa—oczywistą strategię, biorąc pod uwagę zarówno wyraźne niepowodzenia Trumpa, jak i brak wewnętrznej jedności polityki.
to, że obie strony są złamane, niekoniecznie zwiastuje zmianę układu. Wewnętrzny podział jest stałym elementem amerykańskiej polityki partyjnej. Co sygnalizuje potencjalny shuffle jest brak jakichkolwiek merytorycznych argumentów na temat wielkich pytań, które zdefiniowały konfliktu partyzanckiego w całej USA. historia: rola rządu, Regulacja gospodarki, czy rola Stanów Zjednoczonych w świecie. Zamiast tego, w tych wyborach chodzi o to, dlaczego druga partia miałaby zniszczyć demokrację i kraj, w narracjach nasyconych rasą.
w minionych czasach ideologicznej próżni, Amerykańskie partie polityczne były łatwiejsze do przyjęcia nowych pomysłów, ponieważ koalicje partyjne były luźniejszymi stowarzyszeniami grup państwowych i lokalnych mniej ściśle związanych z organizacją narodową. Chociaż struktura ta miała swoje oczywiste problemy, była również bardziej elastyczna z większym potencjałem rekombinacji.
dzisiejsze dwie partie są znacznie bardziej znacjonalizowane, a w hiperpartyzanckim środowisku medialnym 24/7 każda sprawa szybko staje się kryzysem. To sprawia, że znacznie trudniej jest sobie wyobrazić rodzaje kwestii przekrojowych, które generowały zmiany w przeszłości. A teraz, jakby hiperpartyzancka polityka kraju nie mogła stać się bardziej gorzka, bogowie znowu się z nas śmiali, biorąc Ginsburg zaledwie sześć tygodni przed wyborami. Co więcej, podczas gdy dzisiejsze partie mogą być podzielone wewnętrznie, na poziomie elitarnym są podzielone na jeden wymiar partyjny, w którym zagrożenie ze strony drugiej partii służy jako siła jednocząca.
teoretycznie poważny kryzys Narodowy mógłby zmusić jedną partię do przyjęcia nowej ideologii rządzącej z konieczności, a następnie utwierdzenia wokół niej nowej koalicji. COVID-19 prawdopodobnie nie jest takim kryzysem, ponieważ zbyt wiele osób postrzega go jako tymczasowy. Zmiany klimatyczne mogą jednak pasować do rachunku, podobnie jak poważna depresja gospodarcza. Ale biorąc pod uwagę hiperpolaryzowaną politykę kraju, tym większym ryzykiem jest to, że sam kryzys staje się kwestią partyzancką, tak jak COVID-19 i środowisko. W takim razie Stany Zjednoczone mają przerąbane.
to dobrze, że kraj może być do oddolnej transformacji demokratycznej, bo na pewno będzie potrzebował takiej, aby naprawić swoją zepsutą politykę. Podobnie jak zmiany partyjne, przemiany demokracji mają pewną cykliczną logikę, którą politolog Samuel Huntington przedstawił w swojej klasycznej książce American Politics: Obietnica dysharmonii. Amerykańska demokracja opiera się na ideałach, ale są to ideały, które nigdy nie są do końca zgodne z prawdą—rząd powinien być „egalitarny, partycypacyjny, otwarty, niekonkurencyjny i reagować na wymagania jednostek i grup” (zgodnie z formułą Huntingtona). Ale ponieważ żaden funkcjonalny rząd nie może być tym wszystkim jednocześnie, rozczarowanie nieustannie definiuje amerykańską wyobraźnię polityczną.
przez większość czasu Amerykanie akceptują, ignorują lub zaprzeczają przepaści między ideałem a rzeczywistością. Ale okresowo ta luka rozszerza się w tak przytłaczającą Przepaść, że Duch reform i innowacji przejmuje kontrolę, a ruchy społeczne domagają się szerokich zmian, aby zaradzić brakom, czyniąc demokrację amerykańską bardziej integracyjną i elastyczną. Reformy działają, tak jakby-przynajmniej na tyle dobrze, aby przywrócić pewną utraconą legitymizację systemu politycznego i stłumić zainteresowanie reformami na jakiś czas. W końcu jednak pojawiają się problemy, a popyt na reformy ponownie się buduje.
obecny moment polityczny, z jego powszechnym niezadowoleniem, żalem i niepokojem, nosi wiele znanych cech poprzednich epok prowadzących do demokratycznych reform. W niedawnym sondażu Pew Research Center ponad 6 na 10 Amerykanów zgodziło się, że ” potrzebne są istotne zmiany w podstawowym projekcie i strukturze amerykańskiego rządu.”W każdej poprzedniej epoce wyzwanie było inne. Ale w każdej epoce, kiedy nadeszły reformy, to nie było z Waszyngtonu. To było od dołu do góry, z elit politycznych w końcu się na pokładzie.
dla dzisiejszych reformatorów, biorąc pod uwagę egzystencjalne ryzyko podważania Demokracji przez hiperpartyzancką politykę dwupartyjną, w której żadna ze stron nie uznaje legitymizacji drugiej strony, pierwszym priorytetem musi być przełamanie dwupartyjnej pętli zagłady.- Moim zaleceniem byłoby zmienić sposób, w jaki Amerykanie głosują, przyjmując głosowanie rankingowe z okręgami wieloosobowymi, system proporcjonalny stosowany w Irlandii i Australii. Taki system wspierałby więcej partii, przełamując binarną dynamikę partyzantki, doprowadzając do zatorów, ekstremizmu i rozpadu. Co najważniejsze, umożliwiłoby to tworzenie nowych, bardziej elastycznych koalicji-nie uzależnionych od wsparcia w kwestionowaniu legitymizacji drugiej strony.
polityka Stanów Zjednoczonych desperacko potrzebuje politycznego dostosowania, aby zareagować na kryzysy gospodarcze i klimatyczne, które go dotykają. Zamiast tego, Kraj spędzi kolejne kilka miesięcy pochłoniętych kolejną powalającą partyzancką walką o Sąd Najwyższy, którego rosnąca centralność świadczy o niezdolności Kongresu do legalnego rozwiązywania konfliktów, a następnie prawdopodobnie jeszcze bardziej kontrowersyjną walkę o legitymizację listopadowych wyborów. Jedynym sposobem na przełamanie niszczącej demokrację pętli zagłady jest ułatwienie rywalizacji większej liczbie partii. Od tego zależy przyszłość amerykańskiej demokracji.