Maybaygiare.org

Blog Network

Woodstock pamiętał: Carlos Santana o duchowym klimacie Festiwalu

spędziliśmy cały wieczór, a ja byłem świadkiem szczytu Festiwalu, jakim był Sly Stone. Chyba jeszcze nigdy nie grał tak dobrze-steam dosłownie wychodził z Afro. Muzycznie jednak Altamont był lepszy od Woodstocku. Przykro mi, że ludzie ucierpieli, ale muszę powiedzieć, że wszyscy grali niesamowicie w Altamont: The Grateful Dead, The Jefferson Airplane, my sami.

Woodstock miał bardziej duchowy klimat; to była bardziej duchowa uroczystość. Woodstock oznaczało zjednoczenie wszystkich plemion. Stało się jasne, że było wielu ludzi, którzy nie chcieli jechać do Wietnamu, którzy nie spotkali się oko w oko z Nixonem i żadnym z tego systemu, wiesz? Ludzie, którzy zapoczątkowali ten ruch w Haight-Ashbury nauczyli mnie różnicy między układami a ideałami, między artystami a oszustami. Nie byli fałszywi, jak ludzie noszący peruki w reklamach starych hitów z lat 60. Prawdziwi ludzie byli wspaniali. Można było zobaczyć amerykańskich Indian i białych ludzi zakochanych w życiu. Woodstock był tego częścią. To był ten sam ruch, który wyciągnął ludzi z Wietnamu i pozbawił Nixona władzy.

niektórzy nazywali to miejscem katastrofy, ale nie widziałem nikogo w stanie katastrofy. Widziałem wielu ludzi, którzy się spotykali, dzielili i świetnie się bawili. Jeśli to wymknęło się spod kontroli, Ameryka musi stracić kontrolę przynajmniej raz w tygodniu. Może jestem zbyt naiwny, ale nadal tak to widzę. Widziałem wiele pozytywnych, artystycznych, twórczych bodźców dla Ameryki. W latach sześćdziesiątych ludzie nie chodzili na koncerty, żeby się upić i podrywać laski; poszli bombardować ich muzyką i zabrać gdzieś indziej. Kiedy wyszedłeś, wiedziałeś, że już nigdy nie będziesz taki sam. Nie poszedłeś na koncert, żeby uciec. Poszedłeś na koncert, żeby się rozwinąć.

wielu oszustów w Ameryce zamieniło muzykę rockową w Rodzaj luki-McDonald ’ s corporation music. Słyszysz to samo w każdym centrum handlowym. Wszystko jest jak zupa Campbella zamiast prawdziwego gumbo, wiesz? Potrzebujemy więcej Jimi Hendrixes i Jim Morrisons. Potrzebujemy więcej rebeliantów i renegatów.

co do filmu, nie podoba mi się Obiektyw Typu „Rybie Oko”, przez który wyglądam jak robak, ale w sumie jestem bardzo wdzięczny. Ciągle powtarzam mojej żonie, że jesteśmy bardzo błogosławieni, ponieważ mamy całą kieszeń pełną wspomnień i wideo, które to potwierdza. Jestem bardzo wdzięczny, że miałem okazję zagrać na Woodstocku. Nadal mogę być w Tijuanie, za granicą bez dokumentów.

wersja tej historii została pierwotnie opublikowana w drukowanym wydaniu Rolling Stone z 24 sierpnia 1989 roku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.