królowej Elżbiety jako Gloriany mogła wydawać się dla wielu nieśmiertelna, ale pod koniec XVII wieku zaczęła wykazywać bardzo realną ludzką słabość. Życie monarchy mogło być czasem wspaniałe, ale było to trudne, wymagające i często bardzo samotne zadanie, a Elżbieta była zmęczona zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie. Ona sama powiedziała:
„być królem i nosić koronę, jest rzeczą bardziej chwalebną dla tych, którzy ją widzą, niż przyjemną dla tych, którzy ją noszą”
Elżbieta zawsze wiedziała, że popularność jest zmienna i chociaż nic nie powiedziała, wiedziała, że ci wokół niej przygotowywali się do czasu, kiedy jej panowanie dobiegnie końca. Była stara, a złudzenie, że nie jest, szybko odpadało. Podczas wizyty w domu dworzanina musiała mieć kij, aby wejść po schodach, a podczas otwarcia Parlamentu prawie upadła pod ciężarem swoich ciężkich szat. Elżbieta wiedziała, że starsza królowa nie może długo dowodzić sercami młodych, którzy czekali na wschód słońca na nowym świecie. Również od kilku lat królowa cierpiała na jakąś formę niestabilności psychicznej, chociaż z tej odległości w czasie nie można zdiagnozować, jaki był jej stan. Nie była już takim czarującym, dowcipnym, pełnym wdzięku monarchą, jakim kiedyś była. Miała paranoję i była coraz bardziej zgorzkniała. Była również bardziej samotna i samotniejsza, gdy zmarło więcej przyjaciół. Nigdy nie wątpiła w sprawiedliwość egzekucji swojego ulubieńca, Roberta Devereux, ale głęboko zasmuciła się śmiercią mężczyzny, którego kochała i pielęgnowała od dzieciństwa. Czasami siedziała w ciemnych pokojach, płacząc nad jego młodym i tragicznym końcem.
Elżbieta I z czasem& śmierć
późną zimą 1602/3 Elżbieta źle się poczuła. Przeziębiła się po wyjściu w zimne zimowe powietrze i skarżyła się na ból gardła, a także bóle i bóle. Leżała na poduszkach w swoich prywatnych mieszkaniach i nie mogła zostać namówiona, aby zostawić je dla wygody łóżka. „Nie czuję się dobrze”, oświadczyła, ale odmówiła administracji swoich lekarzy. Była to opinia jej współczesnych, że wyzdrowiałaby z tej choroby, gdyby walczyła z nią,ale nie chciała. Była stara, zmęczona i samotna. Znużona życiem, była gotowa wskoczyć do świata, gdzie wszyscy ci, których kochała, odeszli przed nią. Gdy jej stan się pogorszył, Arcybiskup Whitgift (jej faworyt ze wszystkich Arcybiskupów Canterbury) został wezwany na jej stronę, a królowa mocno trzymała się jego ręki. Kiedy mówił do niej o wyzdrowieniu, nie odpowiedziała, ale kiedy mówił do niej o radościach nieba, ścisnęła jego rękę zadowolona. W tym czasie była poza mową i mogła komunikować się tylko za pomocą gestów. Dla wszystkich wokół było jasne, że Wielka Królowa umiera.
była jeszcze jedna sprawa, którą Królowa pozostawiła nierozwiązana, sprawa, która była nierozwiązana od pierwszego dnia, gdy młoda dama Elżbieta usłyszała, że jest teraz królową całej Anglii; sukcesja do tronu. Powszechnie uważano jednak, że Jakub VI, król Szkocji, odniesie sukces i to pytanie zadano umierającej Królowej. Elżbieta mogła lub nie odpowiedziała, ale ze względu na pokojowe Przejście władzy, ogłoszono później, że zabiegała o następcę króla Szkocji.