pewnego popołudnia w synagodze Rabin został ogarnięty zachwytem i rzucił się na ziemię, głosząc: „Panie, jestem niczym!”Aby nie zostać pokonanym, kantor pokłonił się i zawołał:” Panie, jestem niczym!”Złota rączka świątyni, pracująca na tyłach świątyni, przyłączyła się do zapału, wybijając pokłony i wołając:” Panie, jestem niczym!”Po czym Rabin szturchnął Kantora i szepnął:” patrzcie, kto myśli, że jest nikim!”
Ten Żydowski żart oddaje to, co jest frustrujące w pokorze. Nasze próby pokory łatwo obalają. Nasze pragnienie bycia pokornym okazuje się być motywowane głębszym pragnieniem bycia lepszym od innych. Okazanie pokory okazuje się okazją do dumy. Ale jak możemy stać się pokorni, jeśli nie poprzez pragnienie pokory i pokorne działanie? Może pogoń za prawdziwą pokorą jest w końcu głupim zadaniem.
tak uważał Szkocki filozof David Hume. Był podejrzany o pokorę, wraz z wieloma innymi cnotami, które chrześcijanie lubią zwiastować-nazwał je ” cnotami monkish.”Hume twierdził, że chociaż doceniamy przejawy skromności, nie cenimy prawdziwie pokory, która „wykracza poza to, co zewnętrzne.”Kto chce kręcić się z kimś, kto naprawdę myśli, że jest nikim? Kto chce zatrudnić taką osobę? To, co naprawdę doceniamy, sugeruje Hume, to ktoś, kto jest na zewnątrz skromny, ale wewnątrz pewny siebie i aspiracyjny. Taka osoba jest interesującym przyjacielem i cennym członkiem społeczeństwa. Więc nie trać czasu, próbując stać się naprawdę skromny. W mało prawdopodobnym przypadku, że ci się uda, będziesz bezużyteczny. Pokora, powiedział Hume, jest naprawdę występkiem.
my współcześni jesteśmy dziedzicami zarówno chrześcijańskiej promocji, jak i oświeceniowej degradacji pokory. Częściowo dlatego jesteśmy tak zdezorientowani pokorą ― tym, czym ona jest i czy powinniśmy jej chcieć. Większość Amerykanów, na przykład, wymienia pokorę jako cnotę zamiast występku, ale najbardziej widoczną cechą charakteru naszego prezydenta jest niezachwiana egomania. Nie chodzi tylko o to, że Donald Trump chwali się bardziej niż jakikolwiek inny prezydent w historii USA. Jego chwała pomogła mu zostać prezydentem. Jego odmowa przyznania się do słabości, przeprosin lub uznania porażki sygnalizowała wielu Amerykanom rodzaj zuchwałej pewności siebie, która byłaby konieczna ,aby ” uczynić Amerykę ponownie wielką.”
a jednak nawet wśród tych, którzy uważają, że brak pokory Trumpa uczyni go lepszym jako prezydenta, niewielu twierdzi, że ten brak czyni go lepszym jako osobę. Jesteśmy zdezorientowani. Myślimy, że pokora uczyni nas lepszymi ludźmi, co jest innym sposobem na powiedzenie, że pokora jest cnotą. Ale martwimy się, z Hume ’ em, że pokora powstrzyma nas od rozkwitu, co jest innym sposobem na powiedzenie, że martwimy się, że pokora jest występkiem.
chcesz, aby religia była najlepsza & Etyka dostarczona na Twoją skrzynkę pocztową? Zapisz się do naszego cotygodniowego newslettera.
Zapisz się do newslettera
Twoje dane są przetwarzane zgodnie z oświadczeniem ABC o ochronie prywatności.
tradycja chrześcijańska jednoznacznie stwierdza, że pokora jest cnotą. Chrześcijanie nie wymyślili pokory jako cnoty-jest to już w hebrajskim Piśmie Świętym-ale pismo chrześcijańskie i późniejsza myśl chrześcijańska umieściły pokorę w centrum życia moralnego w bezprecedensowy sposób. Jezus najwyraźniej uważał pokorę za najlepszą miarę ludzkiej gotowości do królestwa. „Kto staje się pokorny jak to dziecko, jest największy w królestwie niebieskim”, nauczał (Mateusza 18:4). A Chrystusowy hymn Filipian 2 określa pokorę jako charakterystyczną cechę wcielonego Chrystusa i tę, którą jego wyznawcy powinni najbardziej starać się naśladować. Rzeczywiście, pismo wydaje się popierać twierdzenie, że pokora jest wystarczającym warunkiem przyjęcia Bożej łaski (1 Piotra 5:5; Psalmów 138:6; Przypowieści Salomona 3:34; Przypowieści Salomona 29:3; Mateusza 23:12; Łukasza 1:52; Jakuba 4:6). Nie ma żadnego przypadku w całym Piśmie Świętym, w którym pokorna osoba jest odrzucana przez Boga, podczas gdy nie każdy, kto nazywa Jezusa „Panem”, wejdzie do królestwa niebieskiego (Mateusza 7:23).
być może św. Augustyn nie przesadzał, gdy pisał, że „prawie cała nauka chrześcijańska to pokora.”W innym miejscu, w liście odpowiadającym młodemu studentowi o imieniu Dioscorus, Augustyn napisał:” gdybyś mnie zapytał, jakkolwiek często mógłbyś powtórzyć pytanie, Jakie są instrukcje religii chrześcijańskiej, byłbym skłonny odpowiedzieć zawsze i tylko: „Pokora”.”
st. Tomasz z Akwinu wyjaśnia, dlaczego pokora jest wybitna: „Pokora usuwa pychę, przez co człowiek odmawia poddania się prawdzie wiary.”Tomasz uważa, że chociaż pokora nie jest najważniejszą cnotą ― że honor należy do miłości (miłości) – jest to początek cnoty chrześcijańskiej, ponieważ Bez pokory nie możemy być w stanie otworzyć się na działanie Ducha Świętego w naszym życiu. A ponieważ cnoty nadprzyrodzone są nadawane przez Ducha Świętego, Bez pokory nie możemy żyć życiem chrześcijańskiej świętości.
Reformatorzy też uczynili skromność centralną. Jan Kalwin twierdził, że ” nie ma dostępu do zbawienia, chyba że cała pycha zostanie odłożona na bok i zostanie przyjęta prawdziwa pokora.”Tak ściśle związana jest pokora i wiara Marcina Lutra, że są one często przedstawiane jako dwie strony jednej monety. Wielki mistrz usprawiedliwienia tylko przez wiarę napisał także: „tylko pokora zbawia.”
nie jest więc przesadą stwierdzenie, że chrześcijanie postrzegają pokorę jako bramę do życia w świętości. Podążanie za Hume ’ em i etykietowanie pokory byłoby skutecznym porzuceniem chrześcijańskiej wizji dobrego życia dla ludzi. Ale jeśli pokora jest tak Centralne do naśladowania Jezusa, byłoby pomocne, aby uzyskać pewny uchwyt na to, co dokładnie pokora jest.
znaki pokory
pomyśl o najbardziej pokornej osobie, jaką znasz i wymień jej atrybuty. Pierwszą osobą, która przychodzi mi do głowy, jest były kolega Matthias. Matthias szybko się z siebie śmieje. Szybko przyznaje się do błędu. Zazwyczaj ustawia się jako uczeń, a nie nauczyciel. Zachwyca się sukcesami innych. Nie udaje, że ma wiedzę i umiejętności, których mu brakuje. Ujawnia swoje lęki i słabości. Prosi o pomoc, kiedy jej potrzebuje. To są znaki pokornej osoby, jak sobie wyobrażam pokorę. Zwykle myślimy o cnocie jako podstawowej Cechie charakteru, która uspokaja ludzi do dobrego zachowania. Jaki jest więc rdzeń cechy charakteru, która sprawia, że Matthias taki jest?
istnieje wiele współczesnych wysiłków filozoficznych, aby odpowiedzieć na to pytanie, ale dwa są warte poważnego rozważenia. Jeden z tych poglądów, elegancko sformułowany przez Roberta C. Robertsa, głosi, że istotą pokory jest brak pewnego zakresu osobistych obaw. Większość z nas troszczy się ― i to bardzo ― o własną wartość, umiejętności, osiągnięcia, status i uprawnienia. Czy kiedykolwiek zrobiłeś dobry uczynek tylko po to, aby go przeoczyć lub, co gorsza, przypisać komuś innemu? (Rzadki) skromny człowiek to ten, który nie mógłby mniej dbać o takie rzeczy. Ma szczególnie niski poziom troski o swoją wartość, umiejętności, osiągnięcia, status lub uprawnienia. Nazwij to właściwym poglądem na pokorę.
Załóżmy, że ktoś dostaje lobotomię i w rezultacie traci zainteresowanie sobą. Czy oni stali się pokorni? Na pewno nie. Pokorna osoba nie jest po prostu kimś, kto tak się składa, że jest obojętny na siebie; ona jest obojętna z godnych podziwu powodów. Postawmy więc właściwą, niepochlebną pozycję w ten sposób: skromna osoba ma szczególnie niski poziom troski o swoją wartość, umiejętności, osiągnięcia, status i uprawnienia, z powodu intensywnej troski o inne dobra pozorne.
niektórzy filozofowie uważają, że ta relacja pomija serce pokory. Będą one szczególnie wskazywać na skłonność Macieja do przyznania się do swoich błędów, słabości i słabości oraz do szukania pomocy w razie potrzeby. I będą twierdzić, że te dyspozycje ujawniają Nie podstawową troskę o wartość, status itp., ale raczej podstawową troskę o swoje braki. Według tej relacji, przedstawionej m.in. przez Nancy Snow, sednem pokory Matthiasa jest to, że bardziej niż ty Czy ja troszczy się on o swoje braki i ograniczenia. Podczas gdy ty lub ja chcemy minimalizować, bagatelizować lub ignorować nasze niedociągnięcia, Matthias konfrontuje je z nimi twarzą w twarz i wyprowadza na zewnątrz.
podczas gdy właściwy beztroski opis pokory koncentruje się na pozbyciu się szeregu obaw, ten opis pokory ― nazwijmy to odpowiednimi ograniczeniami-posiadaniem ―koncentruje się na podejmowaniu szeregu obaw dotyczących własnych ograniczeń. Pokorna osoba posiada swoje ograniczenia: w razie potrzeby traktuje je poważnie, jest zaniepokojona ich posiadaniem, robi wszystko, co możliwe, aby się ich pozbyć, żałuje, ale je akceptuje, i robi wszystko, aby kontrolować i minimalizować ich negatywne skutki.
odłóżmy na bok pytanie, które z tych dwóch poglądów jest właściwe, czy bliższe Prawu, i rozstrzygnijmy, że cokolwiek jest bijącym sercem pokory, te dwie postawy ― bez troski o siebie i troski o własne ograniczenia ― są bardzo bliskie temu. Obie postawy pojawiają się u większości ludzi, których chcielibyśmy nazwać pokornymi. Chciałbym jednak zadać pytanie, co to ma wspólnego z Bogiem?
Boska pokora
biorąc pod uwagę moje wcześniejsze spostrzeżenie, że to naprawdę chrześcijaństwo umieściło pokorę na pierwszym miejscu w życiu moralnym, dziwną cechą współczesnego życia jest to, że tak wielu nadal szanuje pokorę bez żadnego szacunku dla tradycji religijnej, która sprawiła, że pokora stała się najważniejsza. Większość współczesnych relacji pokory postępuje bez wzmianki o jej religijnym pochodzeniu, a nawet wyjątki postępują tak, jakby cnota mogła być przetłumaczona z pierwotnego kontekstu bez zniekształceń i zniekształceń. Jestem przekonany, że teologia ― to, co myślimy o Bogu i o naszej relacji z Bogiem ― ma głębokie znaczenie dla tego, jak myślimy o pokorze, ale ponieważ jest to łatwo przysłonięte we współczesnej rozmowie, musimy zrobić trochę kopania, aby dowiedzieć się, co się stało.
to, co kultura ma do powiedzenia na temat pokory, jest barometrem stopnia, w jakim chrześcijaństwo wywiera presję na atmosferę tej kultury. Na przykład przedchrześcijańska starożytna kultura grecko-Rzymska nie miała nic pozytywnego do powiedzenia na temat pokory. „Pokorni” ludzie-upokorzeni-byli tylko pokornymi, biednymi, masowymi podklasami społeczeństwa, które nie interesowały się tymi, którzy się liczą, tymi nielicznymi dobrze wychowanymi elitami, których przywilej pozwalał im aspirować do cnoty i doskonałości. W rzeczywistości korzeń „pokory” ― humus-oznacza po prostu ziemię lub ziemię, a poniżeni byli ci, którzy żyli blisko próchnicy, ekując istnienie z prochu.
nie chodzi o to, że upokarzacze byli uważani za złych ludzi. W ogóle nie uważano ich za ludzi. Mieli status istot ludzkich drugiej klasy, tak potrzebujących i słabych, że nie mogli osiągnąć cnoty. Cnota była przecież miarą własnej niezależności i siły. Arystoteles, na przykład, trzyma się za wzór cnoty wielkoduszny człowiek, ktoś, kto jest lepszy od wszystkich innych i wie o tym. „On jest rodzajem osoby, która czyni dobro, ale wstydzi się, gdy je otrzymuje; ponieważ czynienie dobra jest właściwe dla osoby wyższej, ale otrzymanie go jest właściwe dla osoby niższej”, pisze Arystoteles. Kształtowane jak jesteśmy przez chrześcijaństwo, nie możemy pomóc, ale myśleć, że ten facet brzmi jak prawdziwy palant, ale pamiętaj, że Bóg Arystotelesa był „niewzruszony ruch,” całkowicie bezpieczny i błogie poza w zależności od niczego innego dla pokoju i szczęścia.
możesz sobie wyobrazić, jak niedorzeczne było to, gdy grupa szmacianych Żydów zaczęła twierdzić w całym Imperium Rzymskim, że Bóg wszechświata był wędrownym chłopem z Palestyny, który nauczał i żył tak, jakby poniżeni byli prawdziwie błogosławionymi ludźmi na ziemi, który został stracony jako zbrodniarz przez państwo rzymskie i który teraz panował jako Pan nad całą ludzką historią. To dramatyczne odwrócenie jest tłem dla twierdzenia Augustyna, że całe nauczanie chrześcijańskie jest pokorą. Chrześcijański wszechświat moralny był niemal całkowitym odwróceniem się od grecko-rzymskiego, z pokorą-rozumianą teraz jako radosne przyjęcie naszej fundamentalnej słabości i potrzeby-zastępując dumę jako charakterystyczną postawę moralną osoby, która byłaby szczęśliwa i spokojna.
zazwyczaj historia tej inwersji skupia się na grzechu jako katalizatorze, tak jakby radykalna propozycja chrześcijaństwa była taka, że wszyscy jesteśmy szczególnie źli i dlatego nie powinniśmy mieć wielkiej głowy. Ten sposób opowiadania historii w dużej mierze mija się z celem. Radykalne twierdzenie chrześcijaństwa mówiło, że potrzeba, słabość i łagodność nie są przeszkodami w rozkwicie, ale raczej drogami do rozkwitu. O to właśnie chodzi w błogosławieństwach. Jezus mówi, że jeśli chcesz być błogosławiony, prędzej czy później będziesz musiał nauczyć się odpoczywać w swojej potrzebie, słabości i cichości. A potem Jezus pokazał w swoim życiu i zmartwychwstaniu, że naprawdę można tak żyć. Chrześcijańska opowieść o krzyżu i zmartwychwstaniu zakwestionowała dominującą narrację o tym, jak mogłoby wyglądać udane życie ludzkie. Chrześcijanie zaczęli głosić, że wywyższenie i upokorzenie nie były przeciwne, ale w jakiś sposób dwie strony tej samej monety.
relatively, chrześcijańska Doktryna Trójcy zakwestionował grecko-rzymskiego obrazu Boga jako niewzruszony ruch. Radykalne twierdzenie doktryny nie jest matematyczną tajemnicą, że trzy mogą być jednym; radykalne twierdzenie doktryny polega raczej na tym, że relacje, współzależność i wzajemność są cechami boskiego życia. Chrześcijanie zaczęli uprzywilejowywać cnotę pokory, ponieważ zaczęli rozumieć Boga w nowy sposób – jako Boga, którego mogliśmy tylko naśladować i zbliżyć się, rezygnując z dążenia do niepodległości.
aby podać jeden konkretny przykład. Dla Arystotelesa najbardziej żałosną rzeczą, jaką możesz być, jest żebrak, ale średniowieczni chrześcijanie postrzegali żebractwo jako święte powołanie. Żebrzący mnisi starali się świadczyć, że naszym przeznaczeniem jest wieczne otrzymywanie obfitych darów Boga. Żebracy nie są jednak dobrzy dla gospodarki. To, w skrócie, jest współczesną krytyką cnoty pokory. Jak to ujął Hume, pokora (wraz z resztą „monkish cnót”) „ani nie zwiększa fortuny człowieka na świecie, ani nie czyni go bardziej wartościowym członkiem społeczeństwa; ani nie kwalifikuje go do rozrywki w towarzystwie, ani nie zwiększa jego siły przyjemności z siebie.”
punkt Hume ’ a jest prosty. W takim stopniu, w jakim pokora przenika ambicję, jest ona odwrotna do zamierzonego w życiu codziennym. Według Hume ’ a, cechą charakteru, która wytwarza ambicję, jest właściwa duma, poczucie samozadowolenia, które otrzymujemy, gdy zastanawiamy się nad jakąś doskonałą jakością lub własnymi osiągnięciami. Rzeczywiście, Hume twierdzi, że bez takiej satysfakcji nie mielibyśmy motywacji do dążenia do doskonałości. „Wszystkie te wielkie czyny i uczucia, które stały się podziwem ludzkości, opierają się tylko na dumie i poczuciu własnej wartości” -napisał.
zauważ, co tu się dzieje: standard, którego Hume używa do kalibracji tego, co liczy się jako cnota, a co jako wad, odszedł od standardu używanego w epoce przednowoczesnej. Dla Przednowoczesnych chrześcijan i pradawnych standard był odwieczny. Zaczynali od standardu transcendentnej doskonałości i pracowali Wstecz, aby scharakteryzować cnoty. Ideałem Arystotelesa jest niewzruszony ruch, a zatem jego główną cnotą jest wielkoduszność, duma z własnej samowystarczalności i niezależności. Ideałem Augustyna jest wieczne zjednoczenie z Trójcą, a zatem jego główną cnotą jest pokora, zadowolenie z uznania swego statusu jako istoty zależnej i relacyjnej. Ideałem Hume ’ a jest natomiast bycie wartościowym członkiem społeczeństwa. Ta utrata lub odrzucenie konkretnego transcendentnego ideału, który mógłby funkcjonować jako wskaźnik ludzkiego rozkwitu, ma kluczowe znaczenie dla świeckiego projektu.
powinniśmy docenić szczerość Hume ’ a. Jeśli codzienny sukces ziemski jest horyzontem ludzkiej doskonałości, Hume ma rację: powinniśmy przenieść pokorę do ” katalogu wad.”Ale niewielu było tak przygotowanych, jak Hume, do porzucenia cnót bezpośrednio związanych z dziedzictwem chrześcijańskim. Współczesny świat, choć pod wieloma względami „postchrześcijański”, jest nadal głęboko ukształtowany przez wielkie odwrócenie, jakie chrześcijaństwo wprowadziło do moralnej wyobraźni. Tak więc, po Hume ’ u, dla wielu moralistów projektem było uratowanie pokory i innych cnót chrześcijańskich od ich uwikłania w chrześcijański światopogląd.
na przykład Immanuel Kant był zaniepokojony krytyką Hume ’ a. Z jednej strony widział, że Hume miał rację: pokora, jaką wyobrażają sobie radykalni chrześcijanie, tacy jak mnisi, nie jest dobra dla nowoczesnego, kapitalistycznego społeczeństwa. Ale z drugiej strony, nie mógł pozbyć się poczucia, że coś jest stracone, jeśli wrócimy do starożytnej etyki opartej na Dumie. Po pierwsze, etyka ta niewiele zrobiła, aby promować równą godność wszystkich osób ludzkich (pamiętajmy o zaniedbanych upokorzeniach). Tak więc Kant chciał wykorzystać pokorę jako cnotę, która mogłaby promować równą ludzką godność bez odwoływania się do wszystkich ezoterycznych teologicznych spekulacji na temat naszego wiecznego zjednoczenia z Trójjedynym Bogiem. (Kant słynnie powiedział, że Trójca jest nieistotna dla etyki.) W ten sposób Kant podjął akcję ratunkową na pokorę. „Świadomość i poczucie nieistotnej wartości moralnej w porównaniu z prawem jest pokorą” – twierdził Kant. Zauważ, że nadal istnieje tu transcendentny standard – „prawo” – ale ten standard nie wymaga wzmianki o Bogu.
Pokora ma znaczenie, mówi Kant, ponieważ przypomina nam, że jesteśmy równi ze wszystkimi innymi, ponieważ wszyscy drastycznie nie spełniamy wymagań prawa doskonałego (Kant dorastał jako Luteranin). Uznanie to powinno nie tylko promować równą godność osób, ale także chronić przed poszukiwaniem chwały, które może zakłócać sprawne funkcjonowanie współczesnych społeczeństw. Ale czy taka pokora jest niezgodna z pychą? Oczywiście, że nie. Przeciwnie, właściwa pycha jest naturalną korelacją pokory, ponieważ w tym samym czasie, gdy nasze rozważanie prawa moralnego przypomina nam, jak daleko jesteśmy niedoskonali, przypomina nam również, jak szczególni jesteśmy, ponieważ jesteśmy zdolni do tak wzniosłej racjonalności.
więc właściwa pokora, powiedział Kant, będzie promować skromność i egalitarnego ducha, ale nie zagrozi właściwej pychy lub ambicji, które są niezbędne do światowego sukcesu. W ten sposób Kant celebrował pokorę, ale został upokorzony przez żebraków. Popierał miejski zakaz żebractwa, ponieważ uważał, że nic nie może być bardziej żmudne dla ducha ambicji i niezależności niż widok żebraka.
koniec pokory
mając na uwadze tę historię, powróć do dwóch wybitnych współczesnych opisów pokory ― WŁAŚCIWEGO braku troski i właściwych ograniczeń-posiadania ― i zastanów się nad nowym pytaniem. Jaki jest ostateczny cel lub ideał, który kalibruje to, jak bardzo jesteśmy obojętni wobec siebie, lub jak bardzo powinniśmy posiadać swoje ograniczenia? Zwróć uwagę na Znaczenie słowa „właściwe” w każdym z tych opisów. Te relacje są tym, co filozofowie nazywają formalnymi kontami. Właściwa niechęć mówi wam, że pokorna osoba jest tą, która ma odpowiednią ilość niechęci, ale jak wiele jest właściwe, nie mówi to relacja. Właściwe ograniczenia-posiadanie mówi, że pokorna osoba jest tą, która posiada swoje ograniczenia we właściwy sposób, ale właściwy sposób nigdy nie jest dokładnie określony.
przypuśćmy, że myślałeś, podobnie jak najwcześniejsi mnisi Chrześcijańscy, że twoim przeznaczeniem było zjednoczenie się w intymnej relacji z Trójjedynym Bogiem ― w rzeczy samej, wciągnięcie w wewnętrzne życie Trójjedynego Boga. I przypuśćmy, że myślałeś, że takie życie tak odurzy Cię pięknem i dobrocią trójjedynej miłości, że stracisz kontrolę nad tym, gdzie” ty „się kończy i gdzie zaczyna się „Bóg”, nie dlatego, że nie ma różnicy, ale dlatego, że twoja uwaga i pragnienie byłyby tak pochłonięte przez piękno i dobroć Boga, że nie interesowałoby Cię” introspekcja „lub” miłość własna”, nie interesowałoby Cię” poznanie siebie „lub” posiadanie tożsamości.”Innymi słowy, przypuśćmy, że twoim przeznaczeniem było takie, w którym typowe projekty ludzkiego samorozwoju, nieustannej introspekcji w celu wyjaśnienia, wzbogacenia i zabezpieczenia silnego poczucia jaźni przypuśćmy, że myślałeś, że cały projekt przemija i w końcu będzie ostatnią przeszkodą w zjednoczeniu się w całkowitym pokoju i radości z Bogiem.
biorąc pod uwagę taką perspektywę, można by pomyśleć, że odpowiednia ilość niezainteresowania, które ktoś by idealnie pokazał, jest całkowicie niezainteresowana, ponieważ naszym przeznaczeniem jest być całkowicie niezainteresowanym jaźnią, tym, gdzie się kończymy i gdzie zaczyna się Bóg, z tym, „kim jesteśmy” przeciwko wszystkim innym i Bogu. I wtedy można by pomyśleć o pokorze nie tylko jako o początku życia w świętości, ale także w ważnym znaczeniu jako o końcu ― jak w zakończeniu ― całego projektu „samorozwoju” i końcu-jak w celu ― życia w świętości.
ale załóżmy zamiast tego, że ideał, który sobie wyobrażasz, jest bardziej światowy. Przypuśćmy, podobnie jak Kant, że nie jesteście zainteresowani myśleniem o dobrym życiu z perspektywy możliwego przeznaczenia trynitarnego. Wtedy słusznie uważalibyście za głupotę przypuszczać, że dana osoba powinna pozbyć się całej troski o siebie. Chciałbyś narysować granicę gdzie indziej. Bylibyście zaniepokojeni rodzajem nadmiernego skupiania się na sobie, które czyni ludzi niezdolnymi do partnerstw obywatelskich i prawdziwych przyjaźni. Ale nie chcesz, aby osoba straciła tak wiele troski o siebie, że ich” właściwe pychy ” były zagrożone: te właściwe pychy, które przyziemne ambicje, duma z własnej pracy i współpracowników, silne poczucie sprawczości i pewność siebie. Z tej perspektywy pokora wymaga mniej radykalnego osłabienia ego niż to, co wyobrażali sobie mnisi Chrześcijańscy.
podobna dynamika pojawia się, jeśli weźmiemy pod uwagę, co sprowadza się do właściwej własności naszych ograniczeń. Jak wspomniano powyżej, ci, którzy bronią tego poglądu na pokorę, wymieniają wśród postaw wymaganych do właściwych ograniczeń-własności następujące postawy: poważne traktowanie ograniczeń, zakłócanie ich przez posiadanie, robienie wszystkiego, co możliwe, aby się ich pozbyć, a także robienie wszystkiego, co w ich mocy, aby kontrolować i minimalizować ich negatywne skutki.
z pewnością wszystkie te postawy są właściwe w pewnych momentach, ale z perspektywy chrześcijańskiej brakuje na tej liście postawy ― rzeczywiście najważniejszej. Zauważmy na przykład, że wymienione powyżej postawy zakładają, że ograniczenia są zawsze godne pożałowania, tego rodzaju rzeczy, bez których cnotliwa osoba słusznie chciałaby być. Ale dla Augustyna, na przykład, pokora, którą chrześcijanie mają ucieleśniać, charakteryzuje się radosną akceptacją słabości i zależności. Z” słabości „” pokornego Jezusa ” Augustyn dowiedział się, że ci, którzy chcą być zbawieni „nie mają już pokładać ufności w sobie, ale raczej stają się słabi.”
jest to swoisty rodzaj „własności” swoich ograniczeń. Tutaj słabość nie jest postrzegana jako godne pożałowania ograniczenie, do którego musimy się przyznać i które mamy nadzieję zminimalizować, ale raczej słabość jest tym, co pozwala nam wejść w ufną relację z Bogiem. Jest to znowu inna specyfikacja tego, co liczy się jako właściwe ograniczenia-posiadanie, specyfikacja, która po raz kolejny jest kluczowana do naszego przeznaczenia jako chętnie zależnych dziedziców życia Trójjedynego.
dwa wiodące współczesne relacje pokory pokazują nam coś ważnego w naszej współczesnej kulturze moralnej. Z jednej strony wiele z naszych pojęć moralnych pozostaje głęboko zadłużonych w naszej chrześcijańskiej przeszłości, ale z drugiej strony wiele z tych pojęć uległo erozji w sposób, który ułatwia życie tak, jakby Bóg nie istniał.
nie musimy odrzucać ani potępiać „sekularyzacji” pokory; to wielkie dobro, że Jezus nadal kształtuje naszą współczesną kulturę, mimo wszelkich starań. Ale my, jako ludzie wiary, dobrze robimy, aby pamiętać, po co w końcu są cnoty: przyjaźń z Bogiem. Pokora jest głównym wśród tych cnót, wciągając nas w przyszłość coraz większego odpoczynku w miłości Bożej.
Kent Dunnington jest profesorem nadzwyczajnym filozofii na Uniwersytecie Biola oraz autorem teorii pokory, dumy i cnoty chrześcijańskiej.