Maybaygiare.org

Blog Network

internetowa Encyklopedia Filozofii

teoria tożsamości To Rodzina poglądów na temat relacji między umysłem a ciałem. Teorie tożsamości typu utrzymują, że przynajmniej niektóre typy (lub rodzaje, lub klasy) stanów psychicznych są, jako warunkowy fakt, dosłownie identyczne z niektórymi typami (lub rodzaje, lub klasy) stanów mózgu. Najwcześniejsi zwolennicy tożsamości typu-U. T. Place, Herbert Feigl i J. J. C. Smart, odpowiednio-zaproponowali własną wersję teorii na przełomie lat 50. i 60. Dopiero jednak David Armstrong wysunął radykalne twierdzenie, że wszystkie stany psychiczne (w tym zamierzone) są identyczne ze Stanami fizycznymi, filozofowie umysłu podzielili się na obozy nad tą kwestią.

na przestrzeni lat pojawiły się liczne sprzeciwy wobec tożsamości typu, począwszy od skarg epistemologicznych, przez zarzuty łamania prawa przez Leibniza, po słynne oświadczenie Hilarego Putnama, że stany psychiczne są w rzeczywistości zdolne do „zwielokrotnienia realizacji.”Obrońcy tożsamości typu wymyślili dwie podstawowe strategie w odpowiedzi na twierdzenie Putnama: ograniczają one twierdzenia o tożsamości typu do poszczególnych gatunków lub struktur, albo rozszerzają takie twierdzenia, aby umożliwić możliwość dysjunkcyjnych rodzajów fizycznych. Do dziś w literaturze filozoficznej toczy się debata na temat ważności tych strategii—i prawdy tożsamości typu umysł-mózg.

spis treści

  1. wczesne wersje teorii
  2. tradycyjne zastrzeżenia
  3. Typ vs.tożsamość Tokena
  4. wielokrotna Realizowalność
  5. próby uratowania tożsamości typu
  6. odniesienia i dalsze czytanie

1. Wczesne wersje teorii

Place akceptowały logiczną analizę dyspozycyjną behawiorystów pojęć poznawczych i wolicjonalnych. W odniesieniu do tych pojęć mentalnych „skupiających się wokół pojęć świadomości, doświadczenia, doznań i wyobrażeń mentalnych”, stwierdził jednak, że żaden behawiorystyczny opis (nawet w kategoriach niespełnionych skłonności do zachowania) nie wystarczy. Szukając alternatywy dla klasycznej pozycji dualistycznej, zgodnie z którą stany psychiczne posiadają ontologię odrębną od stanów fizjologicznych, z którymi są uważane za skorelowane, Place twierdził, że doznania i tym podobne mogą być procesami w mózgu—mimo że wypowiedzi o tych pierwszych nie mogą być logicznie analizowane w wypowiedzi o tych drugich. Rysując analogię z takimi naukowo weryfikowalnymi (i oczywiście warunkowymi) stwierdzeniami, jak „błyskawica jest ruchem ładunków elektrycznych”, umieść cytowaną potencjalną moc wyjaśniającą jako przyczynę hipotezy relacji świadomość-stan mózgu w kategoriach tożsamości, a nie zwykłej korelacji. To nadal pozostawiło problem wyjaśnienia raportów introspektywnych w zakresie procesów mózgowych, ponieważ raporty te (na przykład zielone after-image) zazwyczaj odnoszą się do jednostek, które nie pasują do obrazu fizykalisty (na przykład w mózgu nie ma nic Zielonego). Aby rozwiązać ten problem, miejsce zwróciło uwagę na „fenomenologiczny błąd” – błędne założenie, że czyjeś introspekcyjne obserwacje raportują ” rzeczywisty stan rzeczy w jakimś tajemniczym środowisku wewnętrznym.”Wszystko, co teoretyk tożsamości umysł-mózg musi zrobić, aby odpowiednio wyjaśnić introspekcyjną obserwację podmiotu, zgodnie z miejscem, to pokazać, że proces mózgu powodujący, że podmiot opisuje swoje doświadczenie w ten szczególny sposób, jest rodzajem procesu, który zwykle występuje, gdy w środowisku faktycznie jest coś odpowiadającego jego opisowi.

przynajmniej na początku, J. J. C. Smart podążał za U. T. miejscem w stosowaniu teorii tożsamości tylko do tych pojęć umysłowych uważanych za odporne na behawiorystyczne traktowanie, zwłaszcza odczuć. Ze względu na proponowaną identyfikację doznań ze Stanami ośrodkowego układu nerwowego, ta ograniczona wersja tożsamości typu umysł-mózg stała się również znana jako materializm stanu Centralnego. Głównym problemem Smarta była analiza raportów sensacyjnych (np. „I see a green after-image”) w to, co opisał, podążając za Gilbertem Ryle ’em, jako język” neutralny tematycznie „(z grubsza:”dzieje się coś, co jest jak to, co się dzieje, gdy mam otwarte oczy, nie śpię i jest coś zielonego oświetlonego przede mną”). Gdzie Smart odbiegał od miejsca było w wyjaśnieniu, które podał dla przyjęcia tezy, że doznania są procesami w mózgu. Według Smarta (1959) „nie ma wyobrażalnego eksperymentu, który mógłby zdecydować między materializmem a epifenomenalizmem” (gdzie ten ostatni jest rozumiany jako gatunek dualizmu); stwierdzenie „odczucia są procesami mózgu” nie jest zatem prostą hipotezą naukową, ale powinno zostać przyjęte na innych podstawach. Brzytwa occama jest przytaczana na poparcie twierdzenia, że nawet jeśli teoria procesu mózgowego i dualizm są w równym stopniu zgodne z faktami (empirycznymi), ta pierwsza ma przewagę dzięki swojej prostocie i wyjaśniającej użyteczności.

brzytwa Occama odgrywa również rolę w wersji tożsamości typu umysł-mózg opracowanej przez Feigla (w rzeczywistości Smart twierdził, że był pod wpływem Feigla, a także przez Miejsce). Na obrazie epifenomenalistycznym, oprócz normalnych fizycznych praw przyczyny i skutku, istnieją prawa psychofizyczne zakładające skutki psychiczne, które same w sobie nie funkcjonują jako przyczyny jakiegokolwiek obserwowalnego zachowania. Zdaniem Feigla, takie „nomologiczne zwisy” nie mają miejsca w poważanej ontologii; zatem epifenomenalizm (ponownie uważany za gatunek dualizmu) powinien zostać odrzucony na rzecz alternatywnej, monistycznej teorii relacji umysł-ciało. Sugestia feigla polegała na interpretacji empirycznie potwierdzalnych korelacji między fenomenalnymi doświadczeniami („surowe odczucia”, patrz świadomość i jakość) a procesami neurofizjologicznymi w kategoriach tożsamości warunkowej: chociaż terminy, których używamy do ich identyfikacji, mają różne zmysły, ich odniesienia są jednym i tym samym—a mianowicie same natychmiast doświadczone cechy. Poza wyeliminowaniem wiszących praw przyczynowych, obraz Feigla ma na celu uproszczenie naszej koncepcji świata: „zamiast wyobrażać sobie dwie sfery, mamy tylko jedną rzeczywistość, która jest reprezentowana w dwóch różnych systemach pojęciowych.”

w wielu wczesnych pracach, a następnie w swojej książce z 1968 roku, a Materialist Theory of the Mind, Armstrong opracował wersję tożsamości typu umysł-mózg, która zaczyna się z nieco innego miejsca niż pozostałe. Przyjmując od razu pogląd naukowy, że człowiek jest niczym więcej niż mechanizmami fizyko-chemicznymi, oświadczył, że zadaniem filozofii jest wypracowanie zgodnego z tym poglądem opisu umysłu. Już teraz nasiona zostały zasiane dla teorii tożsamości, która obejmuje wszystkie nasze umysłowe koncepcje, nie tylko te, które pasują, ale niezręcznie do Behawiorystycznego obrazu. Armstrong przyznał Behawiorystom uznanie za logiczne połączenie wewnętrznych stanów psychicznych z zachowaniami zewnętrznymi; argumentował, że popełnili błąd w identyfikacji dwóch sfer. Jego własna sugestia polegała na tym, że o wiele bardziej sensowne jest definiowanie mentalności nie jako zachowania, ale raczej jako wewnętrznych przyczyn zachowania. W ten sposób „docieramy do koncepcji stanu psychicznego jako stanu osoby zdolnej do wytwarzania pewnych zakresów zachowań.”Odpowiedź Armstronga na pozostałe empiryczne pytanie-jaka w rzeczywistości jest wewnętrzna natura tych (mentalnych) przyczyn?- że są to stany fizyczne ośrodkowego układu nerwowego. Fakt, że sam Smart utrzymuje teraz, że wszystkie stany psychiczne są stanami mózgu (oczywiście odwrotność nie musi być prawdziwa), świadczy o wpływie teorii Armstronga.

oprócz tak zwanych „translacyjnych” wersji tożsamości typu umysł-mózg advanced by Place, Smart i Armstrong, zgodnie z którymi nasze koncepcje umysłowe mają być najpierw przetłumaczone na język neutralny tematycznie i pokrewną wersję zaproponowaną przez Feigla, istnieją również wersje „zniknięcia” (lub „zastąpienia”). Jak początkowo nakreślił Paul Feyerabend (1963), ten rodzaj teorii tożsamości faktycznie sprzyja pozbyciu się naszych obecnych pojęć umysłowych. Główna motywacja dla tak radykalnej propozycji jest następująca: logiczne reprezentowanie relacji tożsamości między stanami psychicznymi a Stanami fizycznymi za pomocą dwuskładnikowych ” praw pomostowych „(np. coś jest bólem wtedy i tylko wtedy, gdy jest wzbudzeniem włókien c) nie tylko implikuje, że stany psychiczne mają cechy fizyczne; ” wydaje się również sugerować (jeśli czyta się je od prawej do lewej), że niektóre zdarzenia fizyczne…mają cechy niefizyczne.”Aby uniknąć tego pozornego dualizmu właściwości, Feyerabend podkreślił niezgodność naszych koncepcji mentalnych z odkryciami empirycznymi (w tym projektowanymi) i zaproponował redefinicję naszych istniejących pojęć mentalnych. Różni filozofowie przyjęli tę propozycję, aby sugerować różne rzeczy. Niektórzy opowiadali się za całkowitym pozbawieniem naszych zwykłych opisów stanów umysłu, tak aby w przyszłości ludzie mogli opracować zupełnie nowe (i znacznie dokładniejsze) słownictwo do opisywania własnych i innych stanów umysłu. Rodzi to oczywiście pytanie, jak wyglądałoby Takie Nowe i ulepszone słownictwo. Inni przyjęli bardziej teoretyczną/konserwatywną linię, argumentując, że nasze znane sposoby opisywania stanów psychicznych można zasadniczo zastąpić bardzo odmiennym (i znowu znacznie dokładniejszym) zestawem terminów i pojęć, ale że te nowe terminy i pojęcia nie powinny—przynajmniej niekoniecznie—stać się częścią zwykłego języka. Odpowiadając na Feyerabenda, wielu filozofów wyraziło zaniepokojenie zasadnością klasyfikowania wersji zaniku jako teorii tożsamości typu umysł-mózg. Ale Richard Rorty (1965) odpowiedział na to zaniepokojenie, argumentując, że nie ma nic złego w twierdzeniu, że „to, co ludzie teraz nazywają 'odczuciami’, jest (identyczne z) pewnymi procesami mózgu.”W swoim postscriptum do” Mental ” i „Physical” Feigl (1967) wyznał pociąg do tej wersji teorii tożsamości, a przez lata Smart podążał w tym samym kierunku.

2. Tradycyjne obiekcje

wiele zastrzeżeń do tożsamości typu umysł-mózg, niektóre o wiele silniejsze od innych, zaczęło krążyć wkrótce po opublikowaniu artykułu Smarta z 1959 roku. Być może najsłabsze były te z odmiany epistemologicznej. Twierdzono na przykład, że ponieważ ludzie posiadali (i nadal mają) wiedzę o określonych stanach psychicznych, pozostając nieświadomymi co do stanów fizycznych, z którymi są skorelowani, te pierwsze nie mogłyby być identyczne z tymi ostatnimi. Oczywistą odpowiedzią na tego typu sprzeciw jest zwrócenie uwagi na uwarunkowaną naturę proponowanych tożsamości—oczywiście mamy różne koncepcje stanów psychicznych i ich skorelowanych stanów mózgu lub w ogóle nie mamy koncepcji tych ostatnich, ale dzieje się tak dlatego, że (jak doskonale wyjaśnił Feigl) język, którym je opisujemy, ma różne znaczenia. Ewentualność relacji tożsamości umysł-mózg służy również do odpowiedzi na zarzut, że ponieważ obecnie zaakceptowane korelacje mogą być bardzo dobrze empirycznie unieważnione w przyszłości, stany psychiczne i stany mózgu nie powinny być postrzegane jako identyczne.

poważniejszy sprzeciw wobec tożsamości typu umysłowo-mózgowego, który do dziś nie został rozwiązany w sposób zadowalający, dotyczy różnych nieintensjonalnych właściwości stanów psychicznych (z jednej strony) i stanów fizycznych (z drugiej). Na przykład obrazy wtórne mogą mieć kolor zielony lub fioletowy, ale nikt nie może rozsądnie twierdzić, że Stany mózgu są zielone lub fioletowe. I odwrotnie, podczas gdy Stany mózgu mogą być zlokalizowane przestrzennie z dużym stopniem dokładności, tradycyjnie przyjmuje się, że stany psychiczne są nieprzestrzenne. Problem generowany przez przykłady takie jak te polega na tym, że wydają się one stanowić naruszenie prawa Leibniza, które mówi, że jeśli A jest identyczne z B, to A i B muszą być niezauważalne w tym sensie, że mają wspólne wszystkie swoje (nieintensjonalne) właściwości. Widzieliśmy już, jak miejsce zdecydowało się odpowiedzieć na tego typu sprzeciw, przynajmniej w zakresie, w jakim dotyczy świadomych doświadczeń—czyli powołując się na tzw. „fenomenologiczny błąd.”Odpowiedzią Smarta było powtórzenie faktu, że terminy psychiczne i terminy fizyczne mają różne znaczenia, dodając jednocześnie nieco niejednoznaczną uwagę, że nie mają one tej samej logiki. Wreszcie, Smart twierdził, że jeśli jego hipoteza o odczuciach będących procesami mózgu okaże się poprawna, „możemy łatwo przyjąć konwencję…w której sensowne byłoby mówienie o doświadczeniu w kategoriach właściwych dla procesów fizycznych” (podobieństwo do znikającej wersji tożsamości typu umysł-mózg Feyerabenda powinno być widoczne tutaj). Co do pozornych rozbieżności idących w innym kierunku (np. przestrzenność stanów mózgu vs. nie-przestrzenność stanów psychicznych), Thomas Nagel w 1965 roku zaproponował sposób na uniknięcie wszelkich sprzeciwów poprzez przedefiniowanie kandydatów do tożsamości: „jeśli obie strony tożsamości nie są sensacją i procesem mózgu, ale moim posiadaniem pewnych odczuć lub myśli i byciem w pewnym stanie fizycznym mojego ciała, to obie będą się dziać w tym samym miejscu—mianowicie, gdziekolwiek Ja (i moje ciało) się znajduję.”Dość powiedzieć, przeciwnicy tożsamości typu umysł-mózg uznali sugestię Nagela za nieatrakcyjną.

ostatni tradycyjny sprzeciw, któremu przyjrzymy się, dotyczy zjawiska „autorytetu pierwszej osoby”, czyli pozornej niepoprawności introspekcyjnych raportów myśli i doznań. Jeśli zgłoszę wystąpienie bólu w nodze, to (historia mówi) Muszę mieć ból w nodze. Ponieważ tego samego nie można powiedzieć o doniesieniach o procesach mózgu, które są zawsze otwarte na pytania, może się wydawać, że mamy tu kolejne naruszenie prawa Leibniza. Ale prawdziwe znaczenie tej rozbieżności dotyczy rzekomych korelacji między stanami psychicznymi a Stanami mózgu. Co mamy zrobić z przypadkami, w których raport naukowca mózgu przeczy raportowi introspekcyjnemu, powiedzmy, kogoś, kto twierdzi, że cierpi? Czy mózgowiec zawsze się myli? Pierwszą odpowiedzią Smarta na Kurta Baiera, który zadał to pytanie w artykule z 1962 roku, było zaprzeczenie prawdopodobieństwa, że taki stan rzeczy kiedykolwiek nastąpi. Ale wysunął również inną sugestię, a mianowicie, że ” nawet szczere doniesienia o bezpośrednim doświadczeniu nie mogą być absolutnie niepoprawne.”Wiele wagi spada tutaj na słowo „absolutnie”, ponieważ jeśli niepoprawność raportów introspektywnych jest zbyt mocno kwalifikowana, to, jak zauważył C. V. Borst w 1970 roku, ” trudno jest dostrzec, w jaki sposób wymagane korelacje psychofizyczne mogłyby kiedykolwiek zostać utworzone.”

3. Typ A tożsamość Tokena

coś tu trzeba powiedzieć o różnicy między tożsamością typu a tożsamością Tokena, ponieważ ta różnica przejawia się w ontologicznych zobowiązaniach ukrytych w różnych tezach tożsamości umysł-mózg. Nagel był jednym z pierwszych, którzy rozróżniali” ogólne „i” szczególne „tożsamości w kontekście problemu umysł-ciało; rozróżnienie to zostało przejęte przez Charlesa Taylora, który napisał w 1967 roku, że” niepowodzenie korelacji…nadal pozwoli nam szukać konkretnych tożsamości, trzymając się nie między, powiedzmy, żółtym obrazem wtórnym a pewnym rodzajem procesu mózgowego w ogóle, ale między szczególnym występowaniem tego żółtego obrazu wtórnego a szczególnym występowaniem procesu mózgowego.”W języku współczesnym: pytając, czy rzeczy psychiczne są takie same jak rzeczy fizyczne, czy różnią się od nich, należy jasno określić, czy pytanie dotyczy konkretnych szczegółów (np. indywidualnych przypadków bólu występujących w poszczególnych podmiotach w określonym czasie) lub rodzaju (stanu lub zdarzenia), pod którym takie konkretne szczegóły spadają.

teorie tożsamości twierdzą, że każdy konkretny szczegół podlegający umysłowemu rodzajowi może być utożsamiany z jakimś fizycznym (być może neurofizjologicznym) wydarzeniem lub innym: przypadki bólu, na przykład, są traktowane jako nie tylko przypadki stanu psychicznego (na przykład ból), ale przypadki pewnego stanu fizycznego, jak również (powiedzmy, pobudzenie włókien c). Tożsamość symboliczna jest słabsza od tożsamości typu, co posuwa się tak daleko, że twierdzi, że same rodzaje psychiczne są rodzajami fizycznymi. Jak zauważył Jerry Fodor w 1974 roku, tożsamość Tokenowa wiąże się z tożsamością typu, ale nie wiąże się z nią. To pierwsze jest związane z tym drugim, ponieważ jeśli rodzaje mentalne same w sobie są rodzajami fizycznymi, to każda indywidualna instancja rodzaju mentalnego będzie również indywidualną instancją rodzaju fizycznego. To pierwsze nie pociąga jednak za sobą tego drugiego, ponieważ nawet jeśli konkretny szczegół podlega zarówno rodzajowi mentalnemu, jak i fizycznemu, ten warunkowy fakt „nie gwarantuje tożsamości rodzajów, których instancja stanowi konkretne szczegóły.”

Tak więc teoria tożsamości, traktowana jako teoria typów, a nie tokenów, musi twierdzić, że stany psychiczne, takie jak ból (a nie tylko pojedyncze przypadki bólu) są nieprzeciętnie identyczne ze Stanami fizycznymi, takimi jak wzbudzenie włókien c, a więc teoretycznie redukowalne do tych fizycznych. W zależności od pożądanej siły i zakresu tożsamości umysł-mózg istnieją jednak różne sposoby udoskonalenia tego twierdzenia.

4. Multiple Realisability

w „the Nature of Mental States” (1967) Hilary Putnam przedstawił to, co jest powszechnie uważane za najbardziej szkodliwy sprzeciw wobec teorii tożsamości typu umysłu-mózgu—rzeczywiście, sprzeciw, który skutecznie usunął takie teorie z ich uprzywilejowanej pozycji we współczesnych debatach dotyczących relacji między umysłem a ciałem.

argument Putnama można sparafrazować następująco: (1) zgodnie z teoretykiem tożsamości typu umysł-mózg (przynajmniej post-Armstrong), dla każdego stanu psychicznego istnieje unikalny fizyko-chemiczny stan mózgu taki, że forma życia może znajdować się w tym stanie psychicznym wtedy i tylko wtedy, gdy znajduje się w tym stanie fizycznym. (2) wydaje się całkiem prawdopodobne, aby utrzymać, jako hipotezę empiryczną, że fizycznie możliwe formy życia mogą być w tym samym stanie psychicznym bez posiadania mózgów w tym samym unikalnym stanie fizyczno-chemicznym. (3) dlatego jest wysoce nieprawdopodobne, aby teoretyk tożsamości typu umysł-mózg był poprawny.

na poparcie drugiej przesłanki powyżej—tzw. hipotezy „wielokrotnej realizowalności”-Putnam podniósł następującą kwestię: mamy dobry powód przypuszczać, że gdzieś we wszechświecie—być może na Ziemi, być może tylko w teorii naukowej (lub fikcji)—istnieje fizycznie możliwa forma życia zdolna do bycia w stanie psychicznym X (np. zdolna do odczuwania bólu) bez bycia w fizyko—chemicznym stanie mózgu Y (to znaczy bez bycia w tym samym fizyko-chemicznym stanie mózgu skorelowanym z bólem u ssaków). Podążając za jedną linią myślenia (opracowaną przez Neda Blocka i Jerry ’ ego Fodora w 1972 roku), zakładając, że darwinowska Doktryna konwergencji ewolucyjnej dotyczy zarówno psychologii, jak i zachowania, „podobieństwa psychologiczne między gatunkami mogą często odzwierciedlać zbieżną selekcję środowiskową, a nie leżące u podstaw podobieństwa fizjologicznego.”Inne empirycznie weryfikowalne zjawiska, takie jak plastyczność mózgu, również wspierają argument Putnama przeciwko tożsamości typu. Ważne jest jednak, aby zauważyć, że teorie tożsamości symbolicznej są w pełni zgodne z wielokrotną realizowalnością stanów psychicznych.

5. Próby ocalenia tożsamości typu

od czasu opublikowania artykułu Putnama, wielu filozofów próbowało uratować tożsamość typu umysłu-mózgu z filozoficznego skrawka, dopasowując ją w jakiś sposób do twierdzenia, że te same stany psychiczne są zdolne do urzeczywistnienia się w szerokiej gamie form życia i struktur fizycznych. Dwie strategie w szczególności zasługują na zbadanie tutaj.

w recenzji z 1969 roku „the Nature of Mental States” David Lewis zaatakował Putnama za skierowanie jego argumentu przeciwko słomianemu człowiekowi. Według Lewisa ” rozsądny teoretyk stanu mózgu przewidziałby, że ból może być jednym stanem mózgu w przypadku mężczyzn, a innym stanem mózgu (lub innym niż mózg) w przypadku mięczaków. Może to być nawet jeden stan mózgu w przypadku Putnama, inny w przypadku Lewisa.”Ale nie jest tak jasne (w rzeczywistości jest wątpliwe), że odwołanie Lewisa do „milczącej względności do kontekstu” odniesie sukces w renderowaniu tożsamości typu zgodnej z wielokrotną realizowalnością stanów psychicznych. Chociaż Putnam nie bierze pod uwagę możliwości wielokrotnej realizacji specyficznej dla danego gatunku, wynikającej z takich zjawisk, jak kompensacja urazów, wady wrodzone, mutacje, plastyczność rozwojowa i, teoretycznie, operacja protetyczna mózgu, nie mówi też nic, aby je wykluczyć. I nie jest to zaskakujące. Już w 1960 roku teoretycy tożsamości, tacy jak Stephen Pepper, uznali istnienie wielokrotności specyficznej dla gatunku (nawet systemu) z powodu nagłych wypadków, wypadków, urazów i tym podobnych: „nie jest konieczne, aby korelacja była ograniczona do obszarów o ścisłej lokalizacji. Jeden obszar mózgu może przejąć funkcję innego obszaru mózgu, który został ranny.”Co prawda, niektóre z wymienionych powyżej zjawisk bardziej sprzeciwiają się sprzeciwom Lewisa niż inne; wydaje się jednak, że prima facie nie ma dobrego powodu, by zaprzeczać możliwości wielokrotnego urzeczywistnienia specyficznego dla danego gatunku.

w desperackiej próbie unieważnienia wniosku z argumentu Putnama, teoretyk Państwa mózgu może niewątpliwie wymyślić dodatkowe ograniczenia, aby nałożyć na pierwszą przesłankę, np. w odniesieniu do czasu. Jest to strategia Davida Braddona-Mitchella i Franka Jacksona, którzy napisali w książce z 1996 roku, że ” istnieje … lepszy sposób na odpowiedź na punkt wielokrotności realizacji. Ma ona na celu zachowanie teorii tożsamości typu umysł-mózg, ale pozwolić, aby tożsamości między typami umysłowymi a typami mózgu mogły—w rzeczy samej, najprawdopodobniej będą—musiały zostać ograniczone. Oświadczenia tożsamości muszą zawierać wyraźne ograniczenie czasowe.”Stany psychiczne, takie jak ból, mogą nie być identyczne z, powiedzmy, wzbudzeniem włókien c u ludzi (z powodu specyficznej dla gatunku wielokrotnej realizacji), ale-historia mówi-mogą być bardzo dobrze identyczne z wzbudzeniem włókien c u ludzi w czasie T. Niebezpieczeństwo w takim podejściu, poza jego doraźnym charakterem, polega na tym, że typowa fizykalistyczna podstawa, od której zaczyna się teoretyk tożsamości, zaczyna się wyślizgiwać w coś bliższego fizykalizmowi symbolicznemu (przypomnijmy, że konkretne szczegóły są indywidualnymi instancjami występującymi w poszczególnych podmiotach w określonych czasach). Przynajmniej tożsamość typu umysłowo-mózgowego okaże się tak słaba, że będzie nieadekwatna jako rachunek natury umysłu.

inną popularną strategią zachowania tożsamości typów w obliczu wielokrotnej realizacji jest umożliwienie istnienia dysjunkcyjnych rodzajów fizycznych. Definiując rodzaje stanów fizycznych w kategoriach rozdzielenia dwóch lub więcej fizycznych „realizatorów”, wystarcza korelacja jednego takiego realizatora z określonym (typem) stanem psychicznym. Poszukiwanie tożsamości specyficznych dla gatunku lub systemu staje się zatem niepotrzebne, ponieważ stany psychiczne, takie jak ból, mogą zostać ostatecznie zidentyfikowane z (potencjalnie nieskończonym) dysjunkcyjnym stanem fizycznym, powiedzmy, wzbudzenia włókien c (u ludzi), wzbudzenia włókien d (u mięczaków) i stanu sieci e (u robota). W” the Nature of Mental States ” Putnam odrzuca niekonsekwentną strategię, nie mówiąc, dlaczego uważa, że fizykochemiczne Stany mózgu, które mają być określone w twierdzeniach tożsamości, muszą być wyjątkowo specyficzne. Fodor (1974) i Jaegwon Kim (1992), obaj byli studenci Putnam, próbowali przyjść mu z pomocą, tworząc niezależne argumenty, które mają pokazać, że rozdzielenie fizycznych realizatorów nie może być rodzajem. Podczas gdy Fodor doszedł do wniosku, że” redukcjonizm… idzie w parze z faktami”, Kim doszedł jednak do wniosku, że psychologia jest otwarta na rozpad ” poprzez mnożenie lokalnie zredukowane.”

nawet jeśli dozwolone są różne rodzaje fizyczne, można argumentować, że omawiana strategia nadal nie może uratować tożsamości typu przed względami wielokrotnej realizowalności. Załóżmy, że wszystkie możliwe fizyczne realizatory jakiegoś stanu psychicznego M są reprezentowane przez idealny, być może nieskończony, dysjunkcyjny stan fizyczny P; wtedy nigdy nie może być tak, że fizycznie możliwa forma życia jest w M, a nie w P. niemniej jednak, mamy dobry powód, aby sądzić, że jakaś fizycznie możliwa forma życia może być w p bez bycia w M-może P w tej formie życia realizuje jakiś inny stan psychiczny. Jak argumentowali Block i Fodor: „wydaje się prawdopodobne, że praktycznie każdy rodzaj stanu fizycznego może urzeczywistnić każdy rodzaj stanu psychicznego w jakimś systemie fizycznym lub innym.”Doktryna” equipotencjalności neurologicznej ” opracowana przez znanego psychologa fizjologicznego Karla Lashleya, zgodnie z którą DANE struktury nerwowe leżą u podstaw całego szeregu funkcji psychologicznych w zależności od charakteru wykonywanych czynności, potwierdza tę hipotezę. Oczywisty sposób, w jaki zaangażowani teoretycy tożsamości radzą sobie z tym problemem—umieszczając po obu stronach dwudzielnego znaku rozdzielenia o potencjalnie nieskończonej długości—uczyniłby w dużej mierze nieinformacyjnym wszelkie tak zwane twierdzenie „tożsamości”. Tylko to, jak niedoinformowanie zależy od wielkości dysjunkcji (im więcej dysjunkcji, tym mniej informacji). Nieskończenie długie wykreślenia sprawiłyby, że twierdzenie o tożsamości byłoby całkowicie nieinformujące. Jedyną rzeczą, jaką teoria tożsamości tego rodzaju może nam powiedzieć, jest to, że co najmniej jedno z umysłowych wypaczeń jest w stanie zostać zrealizowane przez co najmniej jedno z fizycznych wypaczeń. Fizykalizm przetrwałby, ale ledwo, i w wyraźnie nie redukcyjnej formie.

Ostatnio jednak Ronald Endicott przedstawił przekonujące rozważania, które przemawiają przeciwko powyższemu argumentowi. Tam stany fizyczne są podejmowane w izolacji od ich kontekstu. Ale tylko wtedy, gdy kontekst jest zróżnicowany, blok i uwaga Fodora wyjdą na jaw. W przeciwnym razie stany psychiczne nie byłyby zdeterminowane przez stany fizyczne, co jest sytuacją sprzeczną z powszechnie przyjętą (we współczesnej filozofii umysłu) „zasadą superwieczności”: nie ma różnicy umysłowej bez różnicy fizycznej. Obrońca dysjunkcyjnych rodzajów fizycznych może zatem twierdzić, że M jest identyczne z jakimś idealnym dysjunkcją złożonych właściwości fizycznych, takich jak „C1 & P1”, którego dysjunkcje są spójnikami wszystkich stanów fizycznych (Ps) plus ich kontekstów (Cs), które dają początek M. Tak więc, podczas gdy „jakaś fizycznie możliwa forma życia może być w P bez bycia w m”, Żadna fizycznie możliwa forma życia nie może być w C1 & P1 bez bycia w M. czy rozważania endicotta stanowią wystarczającą obronę strategii disjunctive jest nadal otwarta na dyskusję. Ale jedno jest jasne – w obliczu licznych i poważnych obiekcji tożsamość typu umysł-mózg (w takiej czy innej formie) pozostaje realna jako teoria relacji umysł-ciało.

6. Bibliografia

  • Armstrong, D. M. (1968). A Materialist Theory of the Mind, London, Routledge.
  • Baier, Kurt (1962). Bóle. Australasian Journal of Philosophy 40 (May): 1-23.
  • Block, Ned & Fodor, Jerry A. (1972). „Czym nie są Stany psychologiczne.”Przegląd filozoficzny 81 (kwiecień): 159-81
  • Borst, Clive V. (ed.) (1970). Teoria Tożsamości Umysłu / Mózgu. Macmillan.
  • Braddon-Mitchell, D. and Jackson, F. (1996). Philosophy of Mind and Cognition, Oxford, Blackwell.
  • Endicott, Ronald P. (1993). „Właściwości specyficzne dla gatunku i bardziej wąskie strategie redukcyjne.”Erkenntnis 38 (3):303-21.
  • Feigl, H. (1958). „The’ Mental 'and the 'Physical’, ” in Feigl, H., Scriven, M. and Maxwell, G. (eds.) Concepts, Theories and the Mind – Body Problem, Minneapolis, Minnesota Studies in the Philosophy of Science, Vol. 2, przedruk z Postscriptum w Feigl 1967.
  • Feigl, H. (1967). The „Mental” and the „Physical”, the Essay and a Postscript, Minneapolis, University of Minnesota Press.
  • Feyerabend, Paul K. (1963). „Komentarz: zdarzenia psychiczne a mózg.”Journal of Philosophy 60 (11): 295-296.
  • Fodor, Jerry A. (1974). „Nauki specjalne.”Synthese 28:97-115.
  • Kim, Jaegwon (1992). „Wielokrotna realizacja i metafizyka redukcji.”Filozofia i badania fenomenologiczne 52 (1): 1-26.
  • Lewis, D. (1966). „An Argument for the Identity Theory”, Journal of Philosophy, 63, 17-25.
  • Lewis, D. (1969). „Review of Art, Mind, and Religion” Journal of Philosophy 66, 23-35.
  • Lewis, D. (1970). „How to Define Theoretical Terms”, Journal of Philosophy, 67, 427-446.
  • Lewis, D. (1972). „Psychophysical and Theoretical Identifications,” Australasian Journal of Philosophy, 50, 249-258.
  • Nagel, Thomas (1965). „Fizykalizm.”Przegląd Filozoficzny 74 (Lipiec):339-56.
  • miejsce, U. T. (1956). „Czy świadomość jest procesem mózgu?, „British Journal of Psychology, 47, 44-50,
  • Place, U. T. (1960). „Materialism as a Scientific Hypothesis”, Philosophical Review, 69, 101-104.
  • miejsce, U. T. (1967). „Comments on Putnam’s”psychological Predicates””. In Capitan, W. H. and Merrill, D. D. (eds) Art, Mind and Religion, Pittsburgh, Pittsburgh University Press.
  • miejsce, U. T. (1988). „Trzydzieści lat później-czy świadomość nadal jest procesem mózgu?, „Australasian Journal of Philosophy, 66, 208-219.
  • Putnam, Hilary (1967). „The Nature of Mental States,”In W. H. Capitan & D. D. Merrill (eds.), Sztuka, Umysł i religia. Pittsburgh University Press.
  • Rorty, Richard (1965). „Tożsamość umysłu i ciała, prywatność i kategorie”, przegląd metafizyki 19 (wrzesień): 24-54.
  • Ryle, G. (1949). The Concept of Mind, London, Hutchinson.
  • Smart, J. J. C. (1959). „Sensations and Brain Processes”, Philosophical Review, 68, 141-156.
  • Taylor, C. (1967). „Tożsamość umysłu i ciała, problem poboczny?”Przegląd Filozoficzny 76 (Kwiecień):201-13.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.